Ciągle piszemy dla Was głównie o wnętrzach, dlatego tym razem postanowiłam poruszyć temat sportu. Mogę się założyć, że jednym z Waszych postanowień było aktywne uprawianie sportu. Mija pierwszy tydzień i jak Wasze efekty?:)
Od 1 stycznia u mnie nic się nie zmieniło. Dalej biegam i trenuję boks tajski. I tutaj Wam powiem, że te dwie dyscypliny zawsze były mi obce:) Nie lubiłam biegać, męczyło mnie to okropnie i nie sprawiało żadnej przyjemności. Kiedyś natknęłam się na wywiad z Tomaszem Lisem, który od kilku lat jest zapalonym biegaczem. Powiedział wtedy słowa,które huczą mi w głowie za każdym razem, gdy wybieram się w teren ” Nie lubię biegać,ale lubię dobiegać. Pokonuję 12 km dziennie”. Pomyślałam sobie: masakra, 12 km? A tak w ogóle się da? Mogę Was zapewnić, że się da:) Naprawdę rzadko wychodzę z domu zadowolone, z reguły mi się nie chce i mam sto innych rzeczy do zrobienia. Ale tak, ja też lubię dobiegać. Zachęcam Was do podjęcia wyzwania z samym sobą. Dla tej satysfakcji WARTO!
Niewyjściowe zdjecie, ale przebyłam 10 km i ledwo żyłam 🙂
Boks tajski też pojawił się przypadkiem. Wybrałam się na pokazowy trening. Pani Trener tak mnie zaraziła treningami, że tylko odliczałam dni do kolejnego wycisku. Od maja trenuję już na profesjonalnej sali. Kobieta i rękawice? To połączenie się
sprawdza. Dlatego też jedna z sesji ślubnych w plenerze odbyła się na „mojej” sali 🙂
Zdjęcia: http://dreamsphoto.pl/
Zdjęcia: http://dreamsphoto.pl/
A tu z Trenerem Robertem:)
Co z Waszą aktywnością?Ruszacie się czy przesiadujecie przed TV?:) Mam nadzieję, że tych mniej zaangażowanych zachęciłam chociaż do lekkiego truchtu. Buźka!
W czwartek idę na pierwsze zajęcia fitness w tym roku i zaczynam regularnie ćwiczyć 🙂
Rewelacyjne zdjęcia ślubne 🙂
Brawo!:)) Trzymam kciuki za regularne ćwiczenia:)
Bieganie to podstawa, fitness, tabata, indor cycling, step – bez tego nie da się żyć 🙂 no i co ważne wracam do tajskiego, ale daj mi fory na początku 😉
Już nie mogę się doczekać znowu wspólnego treningowania :))))
Musze przyznać, że po świętach odczuwam brak ruchu… czas się wziąć w garść 🙂
P.S. piękne zdjęcia 😉
dziękuję:))
Też mi się marzy biegać systematycznie ale niestety brak mi motywacji, może gdyby się znalazła jakaś osóbka która by mi towarzyszyła to by było łatwiej mi się zmotywować…
Zdjęcia prześliczne, pozdrawiam:)
A ja właśnie nie lubię biegać w towarzystwie. Lubię sama nadawać sobie tempo i "oczyszczać" swój umysł:D
przepiękna sesja ślubna! :))
Ja póki co dotrzymuję noworocznych postanowień 🙂 Aktywność fizyczna była numerem jeden na mojej liście i w tej kwestii jestem z siebie dumna! 😉
Gratuluję i trzymam kciuki, żeby forma była cały czas!:)
Na 9 dni nowego roku 6 biegających ;))
Wow!!!!!:))))) Super!
Świetna sesja! 🙂