Miesięczne archiwum: Sierpień 2014

Włoskie magazyny wnętrzarskie

Cześć Kochani 🙂
Moja miłość do Włoch i pasja do wnętrz łączą się  ze sobą we włoskich czasopismach. Dziś chcę Wam pokazać te, które lubię najbardziej. 
AD Architectural Digest
 Elle Decor
Living Corriere Della Sera
Marie Claire Maison
Niestety nie należą one do tanich, jeśli zakupimy je w Polsce. Dlatego tylko czasem pokuszę się o kupienie jednego z nich, do reszty zaglądam przez internet. Nie mogę się doczekać, kiedy w październiku pojadę do Włoch, wtedy wrócę chyba z całą walizką wnętrzarskich magazynów 🙂

A jakie są Wasze ulubione, zagraniczne magazyny? Czekam na linki 🙂

Buziaki

Marcelina

AD Architectural Digest
Elle Decor ITALIA

Living Corriere Della Sera

Marie Claire Maison

Czarna ściana. HIT czy KIT?

Witajcie :-))
Przeglądając wnętrza co jakiś czas przewija mi się motyw czarnej ściany. Kiedyś pomyślałabym, że to niedorzeczność, natomiast dziś nazwałabym to małym szaleństwem 🙂 Taki motyw można spotkać chyba w każdym pomieszczeniu. Sypialnia, gabinet, salon, kuchnia, przedpokój, łazienka…a nawet pokój dla dziecka. Ta ostatnia propozycja kompletnie do mnie nie przemawia. Kołyska, pluszowe misie i czarna ściana? To nie może dobrze wpływać na rozwój dziecka 🙂

Mi się marzy czarna ściana w swoim gabinecie, ale mieszkania nie powiększę czarodziejską różdżką, toteż wpadłam na pomysł, aby odmienić sypialnię. Białe ściany, a jedna z nich czarna. Spokojnie Mężu, malowania nie planuję w tym roku 🙂

A co Wy sądzicie o takim kolorze? Odważny, szalony czy głupi i kiczowaty pomysł? Czekam na Wasze opinie!

Buziaki
Marcelina

Sobotnie łowy

Cześć wszystkim 🙂
Chociaż mamy weekend u mnie bardzo aktywnie od samego rana. Wszystko za sprawą targu staroci, który odbywa się w moim mieście. Targ jest organizowany raz w miesiącu, więc ciężko czasem wbić się w termin. Jednak na ten dzień wyczekiwałam od dawna. Skusiła mnie Marta z bloga Pass the Food ( bardziej apetycznych zdjęć nie znajdziecie nigdzie-gwarantuję!), która to jakiś czas temu upolowana niezłe rzeczy właśnie na bytomskim targu staroci. 
Przed 8 rano rozpoczęłam polowanie i natychmiast zaczęłam żałować,że nikogo ze sobą nie zabrałam. Moim ogranicznikiem podczas zakupów była tylko jedna para rąk, która i tak z trudnością podołała.

Kupiłam blaszaną tabliczkę z numerkiem, białą kankę oraz dwa metalowe kosze, z których jeden powędrował do mamy 🙂 Może nie wyglądają, lecz były okropnie ciężkie i nieźle się zasapałam ciągnąc je do samochodu 🙂

Powinnam oberwać za to,że od razu nie kupiłam jeszcze jednej metalowej tabliczki, która IDEALNIE pasowałaby do mojej kuchni. Wróciłam się po 5 minutach, niestety, Pan ze smutną miną poinformował mnie, że tabliczka właśnie powędrowała w ręce innej Pani. Obiecuję, że od teraz będę kupowała natychmiast wszystko to, co wpadnie mi w oko:-)
Nowościami w kuchni jest także druciak z Tk Maxx, który kupiła mi mama 🙂 No bo wiecie, ja polowałam dziś na targu staroci, a mama buszowała w Tk Maxx 🙂

Kolejna nowość to pękaty, biały dzban z Ib Laursena.

Pozdrowienia

Marcelina