Wiele razy bombardowałam Was moim marzeniem o własnym kącie biurowym w mieszkaniu. Niestety do tej pory wydawało mi się, ze warunki mieszkaniowe skutecznie odmawiają, aby wstawić tam biurko. Analizowałam, mierzyłam, szukałam inspiracji. I wiecie co? Miejsce się znalazło 🙂 Faktycznie mamy tylko dwa pokoje, natomiast sam metraż nie jest taki zły. Jakieś 65 metrów pomieści kącik biurowy…w salonie.
Cały czas zastanawiam się nad wersją 1 a wersją nr 2. Pierwsza propozycja to przemalowanie biurka mojego taty, które kiedyś mu służyło, zanim rodzice przeprowadzili się do domku. Jest funkcjonalne, nie zajmowałoby wiele miejsca, a dodatkowo posiada zasuwaną roletę, co pozwoli ukryć wszelakie papierzyska w razie nieoczekiwanych gości 🙂 Obecnie jest w kolorze czarnym..a wiadomo, docelowo musi zostać przemalowane na biel.
Druga wersja, to zakup biurka w Ikea. Narożne, z różnymi przegrodami. Idealnie wpasowałoby się w salonowy kąt. Posiada też magnetyczną tablicę, co pozwoli na kontrolę spraw bieżących.
Sama nie wiem na co się zdecydować 🙂 Macie jakieś propozycje?
A poniżej kilka biurowych inspiracji oraz krótka lista must have, którą widziałabym u siebie.
Pozdrowienia!Marcelina
oczywiście według mnie pierwsza wersja. moim zdaniem recykling w dzisiejszych czasach powinien być jak najbardziej i najczęściej propagowany:)
Ja też myślałam, że w moim mieszkaniu umieszczenie biurka jest niemożliwe, ale tak kombinowałam, że w końcu wykombinowałam, mój kącik biurowy jest i ma się dobrze w moim mieszkaniu, teraz muszę pogłówkować nad toaletką do sypialni 🙂
Toaletki nie potrzebuję, w sumie mam lustro na komodzie, którego i tak nie używam 😀 Ale biurko to było marzenie…i się spełniło…ale o tym już niebawem:-)
Świetne inspiracje, Mi też podobają się takie biureczka 🙂 Wybrałabym opcję 1 w Twoim wypadku. Lubię biureczka z osłonką 🙂 Zawsze można wszystko ukryć, co bardzo przydatne na małym metrażu. Takie biurko ma swój urok, jest nietuzinkowe. Pozdrawiam!
Też zastanawiam się nad takim biurowym kątem, na razie nie ma gdzie, ale muszę coś gdzieś zaaranżować. 1 opcja wydaje się bardzo fajna- może zrób i zobacz co z tego wyjdzie? a np. jeśli efekt końcowy Cię nie zadowoli ( a podejrzewam, że na pewno zadowoli;P) to wtedy biurko z ikei. 🙂 Taka sobie moja rada:) Pozdrawiam
Strasznie fajne inspiracje – sama poszukuję takiej metalowej kraty, siatki czy jak to tam się zwie – u Ciebie pokazane jest to na pierwszym zdjęciu… wiesz może jak to się nazywa? 🙂
Niestety nie wiem, gdzie taką kratę można znaleźć,ale..można trochę pomajstrować i zobić samemu:-)
Piękne inspiracje, a lampka nr 5 jest świetna i widziałabym ją na moim biurku 🙂
cudne inspiracje :-))
Marcelina 🙂 przede wszystkim super zmiana szaty graficznej bloga, oj dawno mnie u Ciebie nie było za co bardzo przepraszam 🙁 nie mogę się już doczekać aż urządzisz swoje miejsce do pracy – czekam z niecierpliwością 🙂
pozdrawiam 🙂
Dziękuję kochana 🙂 Cieszę się, że Ci się podoba:-)
Stawiamy na biurko Taty! Pewnie bardziej pracochłonna opcja (szczególnie w kierunku czerń -> biel, a nie odwrotnie;)), ale będzie maksymalnie z duszą <3
wg mnie – biurko taty. Spersonalizowana wersja biura. Cała reszta – przegrody, tablice magnetyczne – też z powodzeniem można zrobić samemu, wg potrzeb i upodobań. Biurko z ikei może mieć każdy 🙂 Świetne inspiracje! 🙂
Pozdrawiam,
Basia
absolutnie głosujemy za biurkiem taty 🙂
Ja również popieram biurko taty!:)
Jak dobrze znam dylematy biurka… Początkowo chciałam kozła, potem coś mnie się odwidziało i wróciliśmy z IKEA z Hemnesem pod pachą 🙂 Montaż zajął nam jakieś 6 godzin…, ale opłacało się! Biurko jest świetne 🙂
Kasia
Kasmatka
Dzięki za inspiracje! Ja mój kącik planuję i planuję… i nic nie mogę wymyślić 😉
To wszystko wygląda pięknie.. ale też niezbyt funkcjonalnie. Wiem to z doświadczenia. Mam piękne biurko, krzesło, szafeczki, półeczki, kartoniki.. a do czwartej nad ranem siedzę nad projektami przy kuchennym stole. Bo po pierwsze.. biurko ma być duże, po drugie (bardzo ważne!) krzesło musi być wygodne (a te które tutaj widzę to jakiś koszmar sekretarki z PRLu). Jeszcze zależy, kto czym się zajmuje.. ale jeżeli to jest praca, gdzie siedzi się przynajmniej trzy godziny (bo wystarczy tylko tyle żeby zmęczyć kręgosłup) to "sekretarzyk" może nie wystarczyć. Wiem, że można połączyć styl z funkcjonalnością, ale trzeba uważać, bo takie zdjęcia kuszą do złego.