Miesięczne archiwum: Czerwiec 2015

Mój wielofunkcyjny salon || ROOM TOUR

Często wspominam Wam, jak ważne jest urządzenie wnętrza do naszych potrzeb, przy optymalnym wykorzystaniu przestrzeni. Dziś pokażę Wam na swoim przykładzie mój wielofunkcyjny salon. Jest w nim miejsce na kąciki jadalniany, wypoczynkowy oraz stanowisko biurowe. Podzieliłam salon na 3 strefy zgodnie z preferencjami. 
Po wejściu znajduje się strefa z dużym stołem i krzesłami. Dodatkowo stół jest rozsuwany, więc nie ma problemu z przyjęciem większej ilości gości. Dlaczego akurat przy wejściu znajduje się stół? Z prostego powodu-łatwiej jest mi donosić jedzenie, niżeli miałoby to miejsce, gdyby kąt jadalniany był umiejscowiony np. pod oknem. 
Następnie mamy miejsce na wypoczynek. Wygodne dwie sofy, stół z palet (wykonany własnoręcznie przez mojego Męża:)), przemalowana komoda z Ikei wraz z telewizorem dają możliwość relaksu po ciężkim dniu. Znalazło się także miejsce na szeroki regał, na którym przechowujemy książki. 
Ostatnia strefa to kąt biurowy. Marzył mi się własny kąt do pracy, gdzie będę mogła usiąść przed komputerem czy wykonać projekt. Bardzo cieszę się z tego miejsca. Narożne biurko pozwala mi na upchanie swoich dokumentów, zmieściła się nawet drukarka, które wcześniej musiała zalegać w sypialni. 

Jak Wam się podoba salon podzielony na strefy? Korzystacie z takiego rozwiązania w swoich domach? A może jesteście szczęściarzami i nie musicie, bo metraż pozwala Wam na zagospodarowanie każdego pokoju? 

Mieszkaj ze smakiem

Mieszkanie idealne. Wszystko ze sobą współgra. Klasyczna biel przeplata się z bardziej wyrazistymi dodatkami.
Niepozorna, szara sofa zyskała za sprawą oryginalnego, długiego stołu kawowego. 

 Mój ulubiony kuchenny gadżet-tablica kredowa. 

 Galeria plakatów, które są przymocowane do ściany za pomocą washi tape

 Zawsze się sprawdzają-krzesła barowe przy kuchennej wyspie. 

METAMORFOZA BALKONU || PRZED I PO

O tym, że mam mały balkon mogliście się dowiedzieć już rok temu, gdy publikowałam jego zdjęcia. Faktycznie, nie urządzę na nim zapewne żadnej balkonowej imprezy, nie zawieszę hamaka czy też innych bajerów. Nie zmienia to faktu, że każdego roku chcę w spokoju poczytać książkę, odpocząć, pobyć na świeżym powietrzu. Do tego mój balkon nadaje się doskonale:-) A to, że jest mały nie oznacza, że nie musi być przyjemny dla oka.
Oprócz dodatków i kwiatów, największą zmianą w jego wyglądzie jest podłoga. Drewniana podłoga!!! Zamówiłam ją przez stronę GUMI wood decking. Wszystko było banalnie proste, począwszy od samego projektu, który można wykonać poprzez stronę internetową, aż po  montaż. Chociaż położeniem drewna na balkonie miał się docelowo zająć mój mąż, to jak przyszedł kurier z paczką, nie wytrzymałam i zaczęłam kłaść sama. Wystarczyła godzina i podłoga była gotowa 🙂 Deski są przymocowane do siebie za pomocą kauczukowych łączników, co bardzo ułatwiło sprawę. Dzięki temu, mój mini mini balkon stał się przytulnym kątem. Szczerze Wam polecam takie rozwiązanie! 
Dla ciekawskich, pod koniec wpisu zamieściłam aranżację balkonu sprzed roku 🙂
Buziaki, Marcelina

A tak było jeszcze rok temu 🙂 

Wpis powstał w ramach współpracy  z firmą DREWEX– producentem drewnianych tarasów GUMI.

TYLKO JAK PRZEKONAĆ MĘŻA?!

Totalne szaleństwo! O tej szafce marzyłam od dawna. Wydzwaniałam do Ikei kilkanaście razy pytając o dostawę. Wreszcie powiedzieli, że w Katowicach jej nie dostanę… No to zaczęłam kombinować… Wyszukałam, że najbliżej szafkę znajdę w Krakowie. Nie miałam wyboru-musiałam pojechać, tylko jak przekonać Męża hm…
Całe szczęście mój Mąż już przyzwyczaił się do moich pomysłów i postanowił zabrać mnie do Krakowa już następnego ranka 🙂 Spontaniczny wyjazd bardzo się udał. Szafka wróciła z nami do Bytomia, a my jeszcze spędziliśmy miły czas na krakowskim rynku. 
Poniżej mam dla Was kilka zdjęć z nowościami. Na pierwszy rzut oczywiście idzie biała szafka z szufladkami-krakowska zdobycz z Ikei 🙂 Pozdrawiam Was gorąco! Ewelina

 Jedna z nowości- miętowy chlebak Ib Laursena. Znajdziecie go tu KLIK 

5 zdjęć tygodnia

1
Na pierwszy rzut idzie zdjęcie z miedzianą lampą. Idealnie się prezentuje na białym tle.
2
Kuchnie białe wiodą prym, szare próbują je doścignąć, ale nie zapominajmy o czarnych 🙂 Też wyglądają ciekawie 🙂

3
I znowu trochę miedzi…tym razem funkcjonalne rurki i kran. Uwagę zwróciłam także na dizajnerski, dwukomorowy zlew.

4
Mini stoliczki kawowe, typowo w skandynawskim stylu. Może i na wielkie imprezy się nie nadają, ale na popołudniową kawę jak najbardziej tak:-)
5
Absolutnie nie widzę tego w swoim domu, ale zdjęcie wygląda bajecznie! Wielkie akwarium pełniące funkcję blatu. Kolorowe rybki,kamienie i  korzenie do akwarium, podświetlenie i mnóstwo wody. Mega!

Bezpieczna, stonowana sypialnia czy modna, skandynawska biel?

Jak urządzić sypialnię? Modne, jasne meble czy może stonowane, w ciemniejszych kolorach? Wszystko zależy od naszych preferencji. Jeśli lubimy bezpieczne, spokojne kolory, to dobrym rozwiązaniem będą ciemne meble. Natomiast, w momencie gdy cenimy sobie nowoczesność, i przestrzeń -białe meble będą strzałem w dziesiątkę.

Dzisiaj przygotowałam dla Was propozycję zarówno dla sympatyków ciemnych, jak i jasnych aranżacji. Meble wraz z dodatkami znajdziecie w kolekcji firmy Black Red White. Dajcie znać, która propozycja przypadła Wam bardziej do gustu 🙂

Stonowane, ciemne meble z nutką nowoczesności

Łóżko KLIK
Poduszki KLIK
Narzuta KLIK
Pufa KLIK
Dywan KLIK
Szafa KLIK
Lampa KLIK
Zasłona KLIK
Komoda KLIK
Meble w kolorze wenge od dawna cieszą się popularnością. Mogą tworzyć świetny klimat w naszej sypialni, ale musimy pamiętać o tle. Ważne, aby ściany miały jasny odcień, np. delikatna szarość czy fiolet, ale również klasyczna biel będzie wyglądać stylowo. Z kolorem wenge idealnie komponują się dodatki w neutralnej szarości. Zasłony, pufa oraz dywan idealnie zagrają z całością. Jeżeli chcemy zaszaleć z kolorem, spróbujmy z fioletem. Kolorowe poduszki czy narzuta na łóżko z pewnością rozweselą stonowany wystrój pokoju.

 Modna, skandynawska biel

Łóżko KLIK
Poduszka KLIK
Pościel KLIK
Komoda KLIK
Pufa KLIK

Szafa KLIK
Lampa KLIK
Lampion KLIK
Rolka do ubrań KLIK
Regał KLIK
Niegdyś biel kojarzyła się wyłącznie ze skandynawskimi wnętrzami, ale obecnie w polskich domach coraz częściej możemy spotkać aranżacje w tym stylu. Zasada jest jedna- ma być maksymalnie biało! Białe meble będą dla nas bazą, więc jeżeli ktoś uwielbia kontrasty, to może zaszaleć z czernią, która w takich wnętrzach wygląda bajecznie. Dodatkowo, nie możemy zapominać o drewnie, które jest nieodłącznym elementem skandynawskich domów. Drewniana podłoga lub drewniane dodatki dodadzą naszej sypialni ciepłego klimatu.
Tekst powstał w ramach współpracy z Black Red White

Sposób na drzwi

Niegdyś mało kto przywiązywał wagę do drzwi. Wszyscy mieli podobne, neutralne. Nikt nie chciał się wyróżniać kolorem, rodzajem czy innymi bajerami – istniała tzw. produkcja masowa. Obecnie producenci drzwi muszą liczyć się z bardziej wysublimowanymi wymaganiami klientów. Częściej podoba się kolor, niespotykany dizajn. Nawet sztucznie postarzałe drzwi są na czasie ( jeżeli szukacie czegoś w takim klimacie, to zaglądajcie na targi staroci w Waszych miastach :-)). Co ważne, nie tylko drewno wiedzie prym. W nowoczesnych, industrialnych wnętrzach możemy natknąć się na drzwi wykonane z metalu.
W moim mieszkaniu panuje klasyka. Drzwi mają wtapiać się w całość. Być może w przyszłości, gdy będę urządzać nowy kąt pokuszę się o coś bardziej szalonego. Póki co, zostaje mi podpatrywanie i szukanie inspiracji na zdjęciach. A jak u Was z drzwiami? 🙂 

O mężu słów kilka

Jest i On 🙂 Mąż od prawie  dwóch lat. Chociaż grymasi jak przychodzą kolejne paczki z dodatkami do domu, to pierwszy robi kawę w nowym kubku. Gdy przynoszę kolejną parę butów ze sklepu, nie komentuje tylko uśmiecha się pod nosem. I wzdycha, kiedy każdego ranka manewruję między jego nogami odkurzaczem, podczas gdy on usiłuje zrobić jajecznicę. Jest też cierpliwy, gdy na cały odbiornik słucham włoskich przebojów sprzed 20 lat. I ciągle narzeka, że głos w telefonie mam wyłączony, przez co wydzwania po kilkanaście razy.  Całkiem fajny też mój Mąż 🙂 
A dziś występuje w roli modela (chociaż zdjęć nie lubi…). Nowy kubek termiczny bardzo przypadł mu do gustu. Czarny, matowy, dizajnerski ( zakupiony tutaj http://witeks.pl ) w sam raz na mocną kawę, którą tak lubi 🙂 Miłego weekendy dla Was! Marcelina

BIEL, DREWNO & ROŚLINY | WHITE, WOOD & PLANTS

Delikatne wnętrza otulone bielą, z drewnianymi akcentami, a do tego rośliny. Wszystko pięknie się komponuje. Rośliny sprawiają, że dom żyje. Samej marzy mi się jakieś małe „drzewko” 🙂 
W dobie różnorakich rozwiązań, jak np. imitacja drewna, bez obaw możemy cieszyć się drewnianymi parapetami, podłogami czy dodatkami. Takie drewno nie wymaga specjalnego traktowania:-) 
Problem może mieć natomiast moje „drzewko”, które będzie doskonałym łupem dla kota ( i zapewne dodatkowym drapakiem przy okazji :-))
Dajcie znać, czy również Wam podobają się takie subtelne wnętrza 🙂
Marcelina

O krowie, za którą prawie się sprzedałam

Lubię targi staroci, bo zawsze można tam coś znaleźć (mniej bądź bardziej pożytecznego). Zresztą, same snucie się między stoiskami jest mega ekscytujące, bo może tuż za rogiem znajdziemy wyśniony wazon, albo druciany kosz. Ale postanowiłam, że w tym miesiącu na targu się nie pojawię. Odpocznę, poczytam, posprzątam, nadrobię zaległości i zrobię milion innych rzeczy (przecież sobota jest taaak długa). W domu jednak za długo wysiedzieć nie mogłam i postanowiłam załatwić sprawę na mieście. Wzięłam rower i pojechałam. Wracając przejeżdżałam w pobliżu targu staroci…wszyscy już się zbierali, ludzi była garstka. No i zostałam pokonana. W zasadzie nie było już nic ciekawego, wszyscy spakowani, aż do jednego stoiska, na których zobaczyłam krowę. Uściślając-białą kankę z nadrukiem krowy.
I od tej krowy zaczęły się problemy. Pytam się: Za ile ta kanka, ta z krową? Pani odpowiada – 15 zł. Okej. Dobra cena, bo kanka nie byle jaka. Więc sięgam do torebki i wyciągam plastikową kartę VISA z panoramą Rzymu na froncie. Acha, przecież tu nie zapłacę plastikiem. Wobec tego sięgam głębiej i głębiej..i zaczynam dokładnie liczyć. 10,50 zł- szału nie ma. Pytam się grzecznie czy może dyszka wystarczy? Pani spogląda i odpowiada: Ostatecznie za 12 zł. (…)
Miałam dwa wyjścia. Mogłam spokojnie odejść i zapomnieć o niebieskiej krowie bądź też przyznać się do stanu swoich drobnych. I grzecznie pokazałam kilka monet z miną małego dziecka, któremu zabrakło na loda. 
Nawet nie wiecie z jakim uśmiechem wróciłam do domu. Wróciłam nie sama, bo z kanką i krową w jednym. TYLE WYGRAĆ 🙂

A tu dla ciekawskich 🙂 Jak możecie zauważyć na zdjęciu powyżej jedna z szafek z lewej strony jest dłuższa niż pozostałe. To szafka, w której schowałam piecyk. Pamiętajcie, junkersy gazowe nie muszą być problemem 🙂