Niegdyś mało kto przywiązywał wagę do drzwi. Wszyscy mieli podobne, neutralne. Nikt nie chciał się wyróżniać kolorem, rodzajem czy innymi bajerami – istniała tzw. produkcja masowa. Obecnie producenci drzwi muszą liczyć się z bardziej wysublimowanymi wymaganiami klientów. Częściej podoba się kolor, niespotykany dizajn. Nawet sztucznie postarzałe drzwi są na czasie ( jeżeli szukacie czegoś w takim klimacie, to zaglądajcie na targi staroci w Waszych miastach :-)). Co ważne, nie tylko drewno wiedzie prym. W nowoczesnych, industrialnych wnętrzach możemy natknąć się na drzwi wykonane z metalu.
W moim mieszkaniu panuje klasyka. Drzwi mają wtapiać się w całość. Być może w przyszłości, gdy będę urządzać nowy kąt pokuszę się o coś bardziej szalonego. Póki co, zostaje mi podpatrywanie i szukanie inspiracji na zdjęciach. A jak u Was z drzwiami? 🙂
Szklane drzwi gdy z drugiej strony taka przestrzeń, ah… marzenie. Prawda, kiedyś nie przywiązywali ludzie uwagi do drzwi w chałupach. Ważne, byleby się zamykały 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 😉
U mnie z drzwiami standardowo. Natomiast bardzo mi się podobają "wyspiarskie" drzwi wejściowe np. https://www.flickr.com/photos/misterrad/294159817/in/photostream/
U nas prawie wszystkie drzwi są białe, dwuskrzydłowe. Tylko brazowe wejściowe czekają. Mną dwie warstwy jasnoniebieskiej farby.
Bardzo mi się podoba rozwiązanie na przedostatnim zdjęciu. Osobiście też jestem fanem dwukolorowych drzwi, bo to dużo rozwiązuje. Dla świata tradycyjnie a w środku jak Ci tylko dusza zapragnie.