Czy mycie okien może być chociaż trochę przyjemne?

Ucieszyłyśmy się, gdy otrzymałyśmy propozycję przetestowania produktu Viledy-WindoMatic. Samą markę bardzo sobie cenimy, dlatego byłyśmy ciekawe czy rownież to urządzenie sprosta naszym oczekiwania. Ale czy jest coś lepszego niż szybkie i efektywne sprzątanie?:-) 

 Vileda Windomatic to urządzenie czyszczące do okien, które nie pozostawia żadnych smug. Wystarczy ulubiony płyn do szyb i raz, dwa okna wyglądają perfekcyjnie. To taki poręczny odkurzacz z gumową końcówką, którą dociska się do okna. Urządzenie zasysa wodę, która trafia do wbudowanego zbiornika. Mycie okien jest jest wygodniejsze, bo sam przyrząd jest lekki, a ruchoma końcówka dostosowuje się do powierzchni. 
Jak działa? Ładuje się go niewielkim zasilaczem, co oznacza, że nie musimy zawracać sobie głowy bateriami. Ładujemy i sprzątamy!
Akcja: mycie okien 🙂 Btw. nie wiem jak Wy, ale nie lubię gumowych rękawiczek. Ręce są po nich takie dziwne i śmierdzą gumą! Ale te z Viledy to odkrycie roku. Nie dość, że mają ładny, kwiatowy zapach, to na dodatek są z dodatkiem kremu do rąk! Cudo 🙂

Ale to nie wszystko! WindoMatic ma jeszcze inne zastosowania. Genialnie pochłania wodę, więc teraz bez obaw możecie rozlewać ulubioną herbatę. Nie trzeba marnować całej rolki ręcznika kuchennego na wycieranie stołu w pośpiechu.
Dodatkowo, podczas naszego testowania również mężczyźni zainteresowali się produktem Viledy (prawda Tato? prawda Mężu?:)) Gdzie znaleźli dla niego zastosowanie? Mycie szyb w samochodzie! Już zapowiedzieli, że będą go nam podkradać…
Nawet babcia z zaciekawieniem spoglądała na to cudo i wzdychając powiedziała „Bo za moich czasów to takiej elegancji nie było…”. Ha! Jak to jedno urządzenie może łączyć pokolenia 🙂

Czy drugi raz zdecydowałybyśmy się na WindoMatic? Powiemy Wam zupełnie szczerze…TAK. Jest wygodny, zajmuje mało miejsca, skraca czas sprzątania i jest bardzo praktycznym gadżetem. 

Wiadomo, że czasem ciężko wydać kasiorkę, ale zbliża się okres świąteczny. Każda kobieta zasługuje na taki „luksus”, a każdy mężczyzna…chce mieć czyste okna, prawda? 🙂 Idealny prezent na każdą okazję, bo przecież sprzątamy 365 dni w roku 🙂 Koniecznie dajcie znać, co sądzicie o takich rozwiązaniach!

23 myśli nt. „Czy mycie okien może być chociaż trochę przyjemne?

  1. Basia Koy

    Moim skromnym zdaniem to gadżet za niemałą kwotę – 190 zł !
    To jest odkurzacz, który zasysa wodę, ale słyszałam że potrafi zostawiać smugi, które i tak trzeba poprawiać ściereczką.

    Odpowiedz
  2. red artist

    Chętnie bym wypróbowała 😉 Pozostaje problem mycia ram okien, a to jeszcze gorsze, nie lubię :-/ Ciekawa jestem, jak radzi sobie z myciem okien południowych, gdzie najczęściej wyłażą smugi 😉

    Odpowiedz
  3. greyhome

    Z Viledy mam mopa z wiadrem i wyciskaczem. Mop taka prostokątna ścierka na patyku….i niestety nie odciska nadmiaru wody tak jak powinien ,muszę pomagać ręcznie . Komplet kosztował około 150 zł , wkłady wymienne dosyć drogie . Teraz raczej z dystansem podejdę do zakupu czegokolwiek z tej firmy.

    Patti

    Odpowiedz
    1. sisters

      Też mam takiego mopa z podłużną ścierką, ale mi się sprawdza super. Nie wiem czy to ten sam (mój zakupiony dwa lata temu), natomiast z nadmiarem wody nie mam problemu, a muszę uważać, bo połowa mieszkania to drewniana podłoga. Chociaż faktycznie wkłady drogie, ale nie wymieniam ich zbyt często tylko wrzucam do pralki 😀

      Odpowiedz
  4. Wystrój Okien

    Jestem jak najbardziej za wszelkimi nowinkami technicznymi, które ułatwiają nam życie. Lubię takie domowe gadżety, pod warunkiem że są w przystępnej cenie. Przy droższych czekam, aż wypróbują je znajomi i dopiero potem kupuję 🙂 Akurat z myciem okien nie mam problemu, bo mam standardowej wielkości szyby bez szprosów. Ilość też nie jest przesadzona, więc taka myjka na razie jest dla mnie zbędna. Choć jeśli spotkam więcej pozytywnych opinii to niewykluczone, że się na niego skuszę 🙂 pozdrawiam Magda

    Odpowiedz
    1. sisters

      Wszystko zależy od przyzwyczajeń 🙂 Ja np. nie mam robota kuchennego, chociaż piekę sporo, a moje koleżanki nie wyobrażają sobie życia bez niego, a wrzucają ciasto do piekarnika tylko na święta 🙂 Pozdrowienia 🙂

      Odpowiedz
  5. paula pearls

    Już od jakiegoś czasu zastanawiam się jak sprawdziłby się taki gadżet. Bo w sumie faktycznie sprzęt umyje tylko szyby a ramy trzeba "po staremu" ale może z pomocą tego sprzętu częściej mylabym okna wiec rana nie budziła by się tak bardzo ?:) chętnie wypróbowałabym coś takiego bo żywotnie mnie ten temat interesuje 🙂

    Odpowiedz
  6. Panna Matka

    Nie dobijajcie mnie…gdy wy będziecie na Meetblogin 10 km odemnie, ja będę właśnie myła okna…cóż innego mogę uczynić:)
    Zapraszam do mnie do pokoju Syna,zrobionego w końcu po mojemu!
    szalenstwa-panny-matki.blogspot.com

    Odpowiedz
  7. Marta Chrzan

    Ja korzystam z takiego urządzenia już od kilku miesięcy i jestem zadowolona. Smugi czasem zostawia to fakt, ale jeśli regularnie czyści się końcówkę między gumami to nie jest to takie częste. Ja jestem bardzo zadowolona i nie wyobrażam sobie już mycia okiem bez tego gadżetu.
    🙂

    Odpowiedz
  8. Klimaty Agness

    Bardzo lubię przeróżne gadżety ułatwiające życie ….. powiem , że chyba aż za bardzo je lubię ;))
    Ten sprzęcik wydaje się świetny, jednak ja już mam swój patent na mycie okien, który wspaniale sprawdza się nie tylko do szyb, ale i ram i wszystkich szparek i załamań w oknach i nie tylko :)) Jest nim parownica Karchera , naprawdę sprzątanie ( którego tak w ogóle nie cierpię ) jest szybkie , lekkie i przyjemne :)))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    Odpowiedz

Odpowiedz na „sistersAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.