Mamo, bo gdyby nie Ty…

Niebawem będziemy obchodzić dwa lata blogowania. Kiedyś wspominałam, że gdyby nie Mama, to blog wcale by nie powstał. To ona była motorem napędowym, miała wizję, dobrze wiedziała o czym chce pisać. No to  powstało nasze miejsce w sieci: Sisters About
Dlaczego Sisters? Bo czujemy się jak siostry, chociaż tak naprawdę żadna z nas jej nie miała, bo jesteśmy jedynaczkami 🙂 Przyjaźnimy się, godzinami plotkujemy (przez to mój telefon ledwo wyrabia na baterii!). Najczęściej, po dniu pełnym wrażeń dzwonię do Mamy, gdy siedzę w wannie. Po kilkunastu minutach robimy sobie przerwę, bo woda robi się lodowata i należy dolać gorącej…Taki nasz rytuał.
To dzięki Mamie zakiełkowała we mnie miłość do wnętrz. Gdyby nie ona, to nie byłoby mnie tu, gdzie teraz jestem. Byłam zwariowaną nastolatką, która dumnie spoglądała na swoją amarantową ścianę w pokoju, a Mama tylko cierpliwie czekała na moje oświecenie w dziedzinie dizajnu. A gdy przemycała kolejne białe meble do naszego domu, ja tylko pod nosem nieznośnie komentowałam „będzie biało jak w aptece!„. Ciężko było, oj tak!  
Ale ona mimo wszystko zawsze mnie wspiera. Mobilizuje. Stawia do pionu, gdy tracę równowagę. Chociaż też nie boi się głośno powiedzieć „Co za durny pomysł!„. A wtedy ja uzewnętrzniam się i mówię „Noooo, Maaamooo„(pf,jak dziesięcioletnia dziewczynka), wracam do siebie i myślę „Cholerka, znowu ma rację„. Fajna jest ta moja Mama 🙂 Taka kumpela 🙂 
A jakie Wy macie stosunki ze swoimi mamami/córkami? Jestem bardzo ciekawa 🙂 

26 myśli nt. „Mamo, bo gdyby nie Ty…

  1. Dorota na przedmieściach

    Szczęściary z Was 🙂 Ale ja tez mam wspaniałą mamę która za komuny wianki plotła obrazy malowała wszystko aby w okropnej wielkiej płycie zrobić przytulne gniazdko. Mam w niej ogromne wsparcie i myśle że powiedziałaby to samo. Teraz moim największym pomocnikiem przy tworzeniu postów jest moja córka Taki z nas zakręcony babiniec 🙂
    PS chłopaki wyjadają gdy usłyszą – można zdjęcia ok

    Odpowiedz
  2. Beata - Hungry for ideas

    Ja niestety nie mam już mamy 🙁 ale moim motorem do blogowania jest córka 🙂 To ona "kazała" mi założyć bloga i pisać, pisać, pisać…… To ona była i jest moim grafikiem, cenzurą i opiniodawcą 🙂 Liczę się z jej zdaniem, bo ma super pomysły i lubi nowości. Fajnie mieć taką córkę 🙂 Wam życzę duuużżzooo pomysłów i genialnych realizacji 🙂

    Odpowiedz
  3. Klimaty Agness

    Wy nawet wyglądacie jak siostry 🙂 Obie piękne, młode i niezwykle sympatyczne <3
    Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam o Waszych relacjach, u mnie są podobne. Również z córką jesteśmy największymi przyjaciółkami i nawet nie zliczę, ile razy dziennie ze sobą rozmawiamy 🙂
    W ten weekend przyjedzie do domku, już się nie mogę doczekać :))

    Odpowiedz
  4. W biegu pisane...

    Piękna historia. Ja czytam bloga już jakiś czas ale myślałam, że jesteście siostrami 🙂 Też mam wspaniałą mamę, która jest dla mnie oparciem, chociaż też nie szczędziła mi gorzkich słów gdy robiłam głupoty. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego. Niech blog się rozwija, a Wy razem z nim 🙂

    Odpowiedz
  5. Anonimowy

    Macie z mamą naprawdę cudowne relacje! Moje relacje z mamą są trochę inne, mama ma już niestety 76 lat i nie rozumie mojego zachwytu pięknymi domami, mieszkaniami, dekoracjami, nad czym ubolewam, ale obie potrafimy się dzielić przepisami na ciasta, sałatki i inne smakołyki i mimo swojego wieku mama jest bardzo otwarta na nowinki kulinarne 🙂

    Pozdrawiam Was serdecznie z Chorzowa i życzę wielu sukcesów blogowych
    Asia G.

    Odpowiedz
  6. domowo158

    Pozazdrościć tak pięknych wyznać do mamy. Ja z moją mam bardzo dobry kontakt (chociaż teraz na odległość), kochamy się nad życie, ale myślę, że charaktery mamy inne… nie umiałabym tak samo powiedzieć o mojej mamie jak Ty; o motywacji i wsparciu. Wiem, że je mam, ale.. inaczej to sobie okazujemy.
    Zapraszam do mnie – oznaczyłam Was w poscie.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  7. Marilyn M

    Zazdroszczę takich relacji, bo u mnie jest zupełnie inaczej.Moja mama odkąd pamiętam lepiej dogaduje się z moim bratem, niż ze mną, wogóle to mało ze sobą rozmawiamy.No niestety, tak to już bywa.pięknie udekorowana komoda, lubię takie jesienne dodatki.Pozdrawiam serdecznie Ciebie i panią Mamę :-)))

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.