Włoska przygoda

Dobrze wiecie, że uwielbiam podróże. Również te kilkudniowe, spontaniczne sprawiają mi wiele radości. Tym razem padło na Italię, a dokładnie na Mediolan oraz Bergamo. W jednym i drugim mieście byliśmy kilka lat temu, więc spokojnie zrezygnowaliśmy z aktywnego zwiedzania na rzecz spokojnych spacerów. Miałam wrażenie, że naszym jedynym celem było jedzenie. Po śniadaniu szukaliśmy dobrej kawy i ciasta, w międzyczasie jedliśmy kawałek pizzy jednocześnie poszukując miejsca na pyszny obiad. Po obiedzie coś słodkiego, mała przekąska w postaci panini bądź kawałka pizzy i szukanie restauracji, w której można zjeść dobry makaron. Pech chciał, że gdzieś po drodze znalazła się cukiernia, w której trzeba coś kupić na wynos. Głupia, nie wzięłam tabletek na trawienie a tak by się przydały, no! 🙂

Nie wyobrażam sobie wyprowadzki gdzieś daleko, poza granice Polski. Jednak, gdybym musiała wybierać, to Italia byłaby krajem, gdzie ewentualnie mogłabym się zaklimatyzować 🙂 Uwielbiam włoski sposób bycia, pyszne jedzenie, architekturę i lekkość, którą można poczuć na każdym kroku ( chyba, że właśnie zjedliśmy miskę makaronu lub pizzę z kiełbasą i frytkami…). 

Gdzie nocowaliśmy? W małych kwaterach/mieszkaniach. Dużym zaskoczeniem był dla nas Mediolan i miejsce, w którym się zatrzymaliśmy. Było to dwupokojowe mieszkanie, gdzie gospodarzami był Antonio oraz jego dziewczyna-Elisa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oprócz nich było jeszcze trzech małych domowników. Drago, Morigi, Sexy Micia- czyli trzy urocze koty. Jestem przyzwyczajona do spania z kotem w łóżku, więc nie było wyboru-kociaki spały z nami! 

Selfie z Mężem w Mediolanie / Widoku podczas lotu / Mój ulubiony przysmak Nutella&go / Morigi, która jest przykładem, że nie tylko polskie koty uwielbiają kartony 😀
Włoskie lody / Podczas wizyt na lotnisku zawsze wracam obładowana gazetami, tym razem było podobnie / Zwykła beza obok której w Polsce przechodzę obojętnie, a we Włoszech moje kubki smakowe szaleją. / Pizza, chyba nie muszę więcej komentować:-)
Makaron zawsze na plus 🙂 / Torta della nonna z orzeszkami pinii. / Dworzec kolejowy w Mediolanie / I moje marzenie- Vespa! Tylko, który kolor wybrać ?:-) 

9 myśli nt. „Włoska przygoda

  1. Klimaty Agness

    Piękne widoki, wspaniałe smaki, świetny wyjazd 🙂
    I ja uwielbiam Włochy i myślę, że bez problemu mogłabym tam zamieszkać. Zachwycają mnie te klimaty i nastrój jaki tam panuje 🙂
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    Odpowiedz

Odpowiedz na „Dorota na przedmieściachAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.