Życie pod jednym dachem nie zawsze jest łatwe. Ale totalny sajgon pojawia się, gdy w mieszkaniu żyje zarówno matka i córka. Inny gust, różne potrzeby, ale taka sama chęć zarządzania…szczególnie przestrzenią mieszkalną. Jak to połączyć?
Gdy mieszkałam z rodzicami rodziło się we mnie wewnętrzne poczucie buntu wobec tego co mnie otacza. Mama utrzymywała nieskazitelny porządek, a test białej rękawiczki przeszłaby wzorowo. Dom urządzała Mama, to ona dobierała meble, dodatki. A ja nie chciałam wszystkiego „pod linijkę”, więc zażyczyłam sobie ścianę w kolorze wściekłego amarantu, a moje ubrania fruwały po pokoju. Było burzliwie…między nami kobietami 🙂 Dopiero, gdy się wyprowadziłam wszystko się wyprostowało. Mama żyje w ogólnej harmonii i wreszcie żadna krzykliwa ściana nie zakłóca tego spokoju.
Co się stało ze mną? Nagle doceniłam porządek i sama przynajmniej raz dziennie biegam z odkurzaczem i ścierką. Postawiłam także na bardziej stonowane kolory: biel, czerń, szary. Rzadko decyduję się na kolorowy akcent ( ha! nawet kuchnia mojej Mamy jest bardziej pastelowa!).
Nie chcę zmuszać Was do drastycznych kroków i szybkiej wyprowadzki. Problem możemy rozwiązać w całkiem inny sposób. Warto połączyć dwa światy. Klasykę wymieszać z odrobiną nowoczesności, tak aby każda ze stron była zadowolona. Co do porządku…tutaj zaczynają się schody, bo chyba nie ma skutecznej recepty. Do tego trzeba po prostu dojrzeć 🙂
Tymczasem, przygotowałam dla Was propozycję urządzenia kuchni oraz salonu, gdzie swoje miejsce znajdzie zarówno matka jak i córka. Są to pomieszczenia, gdzie wspólnie spędzamy najwięcej czasu, dlatego warto zadbać o kompromis.
Dzbanek [klik]
Meblościanka [klik]
Lampa stołowa [klik]
Taca [klik]
Stolik [klik]
Narożnik [klik]
Patera [klik]
Lampa [klik]
Filiżanka [klik]
Kosz [klik]
Komoda [klik]
Wazon [klik]
Regał [klik]
Jestem ciekawa jak Wam się żyje pod wspólnym dachem? A może macie jakieś wspomnienia z tego okresu? Czekam na Wasze historie 🙂
Lampa stołowa [klik]
Taca [klik]
Stolik [klik]
Narożnik [klik]
Patera [klik]
Lampa [klik]
Filiżanka [klik]
Kosz [klik]
Komoda [klik]
Wazon [klik]
Regał [klik]
Jestem ciekawa jak Wam się żyje pod wspólnym dachem? A może macie jakieś wspomnienia z tego okresu? Czekam na Wasze historie 🙂
Cudowne rzeczy.
Bardzo dobre zestawienie 🙂
Pięknie.
Pozdrawiam.
Fajne!
Moja mama dała upust moim potrzebom na urządzanie najmniejszego pokoju w stylu…właściwie to sama nie wiem, jaki to był styl, chyba eklektyczny 🙂 Teraz mam mieszkanko do urządzenia i jestem w swoim żywiole 🙂
Nie spodziwaabym sie tego, że kilka żółtych akcentów tak ożywi wnetrze. Super.