Ależ mi się taka grafika na ścianie marzyła. Biało-czarna mapa przedstawiająca wybrane miasto. Co wybrałam? Oczywiście mój ukochany Rzym. Dobrze wiecie, że uwielbiam wszystko, co ma chociaż minimalny związek z Italią. Najpierw mapa miała zostać powieszona w sypialni, później znalazłam dla niej miejsce w przedpokoju. Finalnie pojawiła się w salonie 🙂 Muszę sprawę przemyśleć, trochę się nacieszyć włoskim klimatem w salonie, a później chyba zrobię losowanie, gdzie dziury wiercić 🙂 Jeżeli i Wam spodobała się grafika, to wpadajcie do sklepu maptu.pl, gdzie sami projektujecie mapę, wybierając styl, miasto oraz rozmiar.
A jeśli Rzym to i włoskie śniadanie, prawda?:-) Na co dzień króluje u mnie owsianka z owocami, ale od czasu do czasu lubię zjeść słodkiego rogalika. Wiernym towarzyszem moich posiłków jest oczywiście Kitek. A gdy Kitek zobaczy aparat to już w ogóle szaleństwo. Pozowanie, wylegiwanie, wszystko po to, aby załapać się na zdjęcie. Sami zobaczcie…
Piękne wnętrze. Skąd obrus?
O i to coś dla mnie.U mnie od wczoraj na blogu wielka stara rama w salonie.Marzy mi sie do niej jakaś mapa
Problem w tym ze ma niestandardowe wymiary i narazie wisi pusta.Jeśli więc można wybrać wymiar mapy to rozwiązuje mój problem.Twoja mapa jest fantastyczna,kociak zresztą też.Pozdrawiam serdecznie.
O i to coś dla mnie.U mnie od wczoraj na blogu wielka stara rama w salonie.Marzy mi sie do niej jakaś mapa
Problem w tym ze ma niestandardowe wymiary i narazie wisi pusta.Jeśli więc można wybrać wymiar mapy to rozwiązuje mój problem.Twoja mapa jest fantastyczna,kociak zresztą też.Pozdrawiam serdecznie.
Widze ze chyba nie zarabiasz na swoim blogu, a możesz połączyć swoja pasje z zarobkiem, przy twojej pozycji w google mozesz niezle zarobić, jest sposob na spieniężenie bloga o niemal kazdej tematyce, wygogluj sobie – jak zarobić na blogu drugą wypłatę
Wszystko wygląda tak apetycznie, że z wielką przyjemnością wpraszam się na śniadanie do Ciebie 🙂
Na mapę też choruje od jakiegoś czasu, tylko inne miasto – Oslo lub Sztokholm. Jeszcze zastanwiam się która topografia będzie bardziej pasowała do naszego pokoju dziennego.
p.s. Twój pierwszy plan – Kociak jest przeeuroczy 😉
Pięknie i smakowicie.
Zastanawiam się nad tym obrusem, ale widzę, że pięknie wygląda 🙂
Pozdrawiam.
Piękna kicia 😉
Takie rzymskie śniadanko to prawdziwy luksus:-)
Pozdrawiam:-)
Ja marzę o mapie Paryża, może kiedyś…?
Kot skradł posta! 🙂 Jest piękny:)
Jako gość honorowy Kotek <3 Bardzo ładne wnętrze, super zdjęcia 🙂
🙂 Mało który Włoch je "normalne" śniadanie. Patrzyli nas nas z przerażeniem kiedy to rano przyrządzaliśmy dla siebie omleta czy jajecznicę. A po takim rogaliczku za pół godziny umierałam z głodu… Ale niemniej ich cornetto (nie mylić z cornuto) jest boski w smaku
Kotek najlepszy 🙂