METAMORFOZA SALONU -część 1 – Jaki dywan wybrałam?

O tym, że mam ochotę coś pozmieniać w moim salonie wspominałam od jakiegoś roku. Sam układ pomieszczenia uważam za funkcjonalny i tu nie chciałabym wprowadzać zmian. Salon jest wielofunkcyjny, podzielony na 3 strefy: jadalnianą, wypoczynkową oraz biurową. Prawdą jest, że po przeprowadzce zainwestowaliśmy we wszystkie pomieszczenia prócz salonu.Sofy są od moich rodziców, szafka TV wcześniej stała w moim panieńskim pokoju. Z czasem pojawił się duży stół i biurko, a stolik kawowy zrobił mój mąż z palet. Minęły 3 lata i uznałam, że czas na zmiany. Teraz w salonie królują kontrasty. Czekoladowe sofy, biało-czarny dywan w charakterystyczny wzór chevron odbijają na tle jasnych ścian. Musicie uzbroić się jeszcze w trochę cierpliwości nim pokażę Wam cały efekt. Do tego czasu będę Wam zdradzać jakie poszczególne meble oraz dodatki wybrałam do metamorfozy. Dziś pokażę Wam dywan.
Jaki dywan wybrałam?
 
Zależało mi, aby dywan nie tylko ładnie wyglądał, ale przede wszystkim był dobrze wykonany. W głowie miałam wymarzony model. Miał być koniecznie jasny z elementem szarości. Żadnych kontrastów, intensywnych barw. Nie chciałam też gładkiego, pozbawionego wzorów, bo takie rozwiązanie wydawało mi się banalne i mało ciekawe. Wreszcie znalazłam dywan z grupy Berber/Marocco (klik) z serii Shaggy (klik). Niewyobrażalnie miękki! Gdy pierwszy raz go rozłożyłam to nie mogłam się powstrzymać i rzuciłam się na ziemię 🙂 Mogłabym leżeć na nim godzinami! Ostatecznie zdecydowałam się na model Berber Shaggy Massin (CVD13398) (klik) Wybrałam rozmiar 160×230, ale dostępne są też inne wymiary.
Jakie miałam oczekiwania?
Ważne było dla mnie włosie, z którego jest wykonany dywan. Miał być przyjazny dla środowiska, odporny na zużycie, łatwy w czyszczeniu i nie powodować u mnie alergii, a biorąc pod uwagę, że uczula mnie praktycznie wszystko, to zadanie było trudne. Udało mi się, bo dywan Berber Shaggy Massin jest wykonany z włosia PP Heatset, a co za tym idzie spełnia wszystkie wcześniejsze wymagania. Dodałabym również to, że dzięki niemu odciążamy inne meble, np. sofy czy krzesła, bo oglądając TV najchętniej siadamy właśnie na dywanie:)

 

 

Przygotowałam dla Was kilka zdjęć, aby zobrazować  to, o czym wcześniej wspominałam. Na pierwszy rzut oka widać, że dywan jest solidnie wykonany. Grube i gęste włosie świadczy o tym, że dywan jest przyjemny w dotyku i bez problemu możemy po nim chodzić boso. Dodatkowo, dywan jest pokryty cienką warstwą lateksu, więc również jest antypoślizgowy, co sprawdzi się w domach, gdzie np. przebywają dzieci. Jeżeli tak jak ja szukacie nowego dywanu i chcecie odmienić Wasze wnętrze, koniecznie zajrzyjcie na stronę sklepu RugVista (klik).

 

 

 

 

 

14 myśli nt. „METAMORFOZA SALONU -część 1 – Jaki dywan wybrałam?

  1. poczynania domowe

    Piękny dywan :), mięciutki i kudłaty :), idealny na zimowe wieczory. Niedawno i ja kupiłam swój wymarzony dywan i też padłam i leżałam 🙂 Postawiłam jednak na sznurkowy, więc mam mało puszysto 🙂 jednak przy dziecku to idealny wybór. Pozdrawiam i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę salon po pełnej metamorfozie.

    Odpowiedz
    1. sisters

      Nowy dywan jest idealny, gdy chcemy odmienić wnętrze:-) Taka mała zmiana a może tyle zdziałać, a jeśli kupujemy ten wymarzony model to już w ogole szal :-))))

      Odpowiedz
  2. Pani Komoda

    Ja mam wielką ochotę na dywan! Ale podobają mi się właśnie takie jasne. I chyba za bardzo bym się stresowała że mi się coś na niego wyleje…
    Twój jest ciekawy bardzo!

    Odpowiedz
    1. sisters

      Powiem Ci, że wcześniej białam biało-czarny i przy kocie minimum raz dziennie musieliśmy odkurzać. Płytki w kuchni i przedpokoju również w sekwencji biel-czerń, i zdecydowanie te czarne bardziej przyjmują brud 😀 także tutaj jest bezproblemowo 😀 Polecam 😀

      Odpowiedz

Odpowiedz na „Panna MatkaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.