Wspominałam Wam ostatnio, że pojawiło się kilka zmian w moim domu. Czas pokazać Wam więcej szczegółów…O czym mowa? Przede wszystkim o stole w jadalni. Mój poprzedni model skrzętnie ukrywałam pod warstwą grubego obrusu, tak aby jak najmniej pokazać jego miodowe zabarwienie…
Wreszcie możemy jeść przy białym stole, który jest oczywiście rozkładany. Swoją radość okazuję „gołym” blatem. Póki co, nie zamierzam go zakrywać , zasypytać serwetami, podkładkami. Cieszę się kolorem, ot co!:-)
Kolejną nowością jest białe, metalowe krzesło. Powoli odchodzę od starego porządku, gdzie każde krzesło było takie same. Podoba mi się to lekkie przełamanie, kontrolowany misz-masz.
Przy okazji, pokazuję Wam mój kalendarz adwentowy na drucianek podstawce, z metalowymi blaszkami zawieszonymi na świecach. Prosty, symboliczny. Co sądzicie?
Dajcie znać jak podoba Wam się kąt jadalniany. Pozdrawiam Was ciepło. Ewelina
Pani Ewelino, bardzo prosty…bardzo ładny…bardzo wymowny 🙂 🙂 i… bardzo fajny tani pomysł :):):) Czekamy na dalsze piękne dekoracje Adwentowe w Pani ciepłym domku ! 🙂 Ja właśnie wieszam zasłonki i biorę się za wianek 🙂 Cyprysiki 2 szt z Ikei już mam ;D A zasłony białe na tunelu w salonie to z jakiego materiału szyte? Gdzie do zdobycia? "Lenda" z Ikei juz jest u mnie , pora coś dokupić do reszty części domku 😉 Ciepłe powdowienia przed adwentowe Magdalena
W prostocie siła i potencjał.Pięknie i ascetycznie.Jestem zachwycona,moje klimaty.Mniej, zawsze znaczy więcej.Można….można,jest pięknie! Alicja
Super