Witajcie Kochani! Jestem ciekawa jak radzicie sobie ze świątecznymi porządkami? Jesteście w trakcie czy może odkładacie wszystko na ostatni moment? Ja zazwyczaj małymi kroczkami staram się przybliżać do celu, tak aby tuż przed świętami mieć spokój i ewentualnie dopieszczać jeszcze swój dom bibelotami.
Martwi mnie trochę perspektywa mycia okien… Za oknem białe szaleństwo i jakoś nie uśmiecha mi się wymachiwać szmatą, gdy za oknem pada śnieg. Dlatego wolę zaszyć się w domu i np. zaaranżować świątecznie stół. Dziś w bardziej naturalnej odsłonie w towarzystwie bieli i zieleni. Jak Wam się podoba? Dajcie koniecznie znać!