Gdy to ja idę na imprezę, a córka zostaje w domu…

Powiem Wam kochani, że życie jest przewrotne. Jeszcze kilka (może kilkanaście:-)) lat temu doradzałam Marcelinie w co ma się ubrać przed imprezą, jaką torebkę założyć i jakie dobrać buty. Z Mężem czekaliśmy w nocy aż wróci bezpieczenie do domu. Pewnie, pobudki w środku nocy nie były niczym przyjemnym, odrywały od przyjemnego snu…ale takie życie nastolatki. Trzeba było zacisnąć zęby i z uśmiechem życzyć wspaniałej zabawy.

Ale w przyrodzie nic nie ginie…dlatego w minioną sobotę to my z Mężem wybraliśmy za miasto, aby hucznie świętować okrągłe urodziny znajomej. Zabawa w lokalu, z muzyką, pysznym jedzeniem. A jak wyglądały przygotowania? Ja stałam przed lustrem, a Marcelina obok doradzała jaki naszyjnik będzie idealny do sukienki.Zapewne też odliczała godziny aż wrócimy do domu, bo została u nas, aby opiekować się naszym czworonogiem 🙂

Jestem ciekawa czy u Was też to tak wygląda? Czekacie na Wasze pociechy aż wrócą do domu po całonocnej imprezie? A może teraz role się odwróciły?

Tymczasem, zapraszam Was do mojej kuchni. Chyba najważniejsze miejsce dla każdej rodziny. Tu jemy wspólne posiłki, tu rozmawiamy, gotujemy. Lubię, tu przebywać, dlatego często coś zmieniam, przestawiam. Sami zobaczcie 🙂 Jak Wam się podoba? Lubicie jak w kuchni jest kolorowo czy może wolicie bardziej stonowane kolory?

Jedna myśl nt. „Gdy to ja idę na imprezę, a córka zostaje w domu…

  1. Ania z Domifikacje.pl

    Zawsze byłam blisko ze swoją mamą. Jako dziecko czekałam, aż ona wróci ze spotkań z przyjaciółkami lub dyskoteki, później ona czekała na mnie, a na koniec żadna nie musiała czekać, bo często wychodziłyśmy potańczyć i pobawić się razem 🙂

    W Waszej kuchni urzekł mnie zlew oraz mała biała przeszklona gablotka stojąca w rogu pokoju, na blacie.

    Pozdrawiam i zapraszam do nas, Ania z D.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.