LAST MONTH

Cześć Kochani! Pewnie ze zdziwieniem spoglądacie na tytuł wpisu. LAST MONTH to nowy cykl, który co miesiąc będzie pojawiać się na blogu. Będzie to zbiór momentów, inspiracji, wnętrz, które z jakiegoś powodu nie znalazły się w osobnym wpisie, a także zdjęcia, które umieszczamy w mediach społecznościowych (ale mamy świadomość, że nie każdy nas skrupulatnie śledzi…).Ma być lekko, prawdziwie oraz inspirująco! 

Zaczynamy od zdjęcia plakatu, który zakupiła niedawno Mama. Miała do wyboru kilka opcji, ale po mini naradzie padło na ten optymistyczny egzemplarz. Tylko spójrzcie na dziewczynę i od razu uśmiech wróci do Was jak bumerang!

Ha! Przyłapany! Mój Mąż w kuchni rodziców zabiera się za zjedzenie jabłek zapiekanych w kruszonce.

Na górnych zdjęciach jeszcze widać oznaki świąt i zimowych wieczorów. Zapalone lampki, gałązki choinki…A na dwóch pozostałych: wiosna w pełni! Pastele znowu zaczynają grać pierwsze skrzypce.

Książkę „O kwiatach” dostała w prezencie Mama ( oczywiście ode mnie!). Pięknie ilustrowana. Zresztą, spójrzcie tylko na okładkę. Kolejny zwiastuj wiosny, jak nic!

Czy Wasze koty również tak mają? Mój zdecydowanie chce być najbliżej, nawet jeśli mam mnóstwo pracy, a jego obecność ( aż tak bliska) nie jest zbyt pożądana. Albo leży na biurku wśród papierów albo wyleguje się przy komputerze, gdzie co jakiś czas zagląda mi zza monitora.

Nie żartowałam! Róż zadomowił się w moim salonie. Najpierw była różowa poducha singielka, a teraz przybyły kolejne sztuki. Aż strach pomyśleć co będzie dalej…

Nie mogłabym o nim zapomnieć! Krem do rąk Yves Rocher. W pracy podkradłam go troszkę koleżance, która bardzo go zachwalała. Jest idealny! Pięknie pachnie, ładnie się rozprowadza i szybko wchłania, a do tego ma poręczne opakowanie 🙂 Dzięki Asiu za polecenie 🙂

Gdy coś jest betonowe albo miedziane to najczęściej ląduje ze mną przy kasie. Nie mogłam zrobić inaczej, jeśli trafiła mi się rzecz 2w1. Betonowe doniczki z miedzianym paskiem kupiłam w PEPCO. No powiedzcie sami: są świetne, prawda?

Na „Mamę ginekolog” wpadłam przypadkiem na instagramie. Lubiłam jej spontaniczne, przepełnione szczerością wpisy. Jak tylko dowiedziałam się, że napisała książkę-wrzuciłam do internetowego koszyka i niecierpliwie czekałam na dostawę. Umówmy się- nie jest to literatura wysokich lotów, ale jeśli szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego, do poduszki-polecam! U mnie romans z książką trwał kilka godzin. Mąż spoglądał jak na szaloną, bo obracałam strony z prędkością światła i co chwilę śmiałam się pod nosem. A, i nie martwcie się, ta akcja książki to nie sala porodowa 🙂

Dałam plamę w tym roku. Na wyprzedażach udało mi się kupić zaledwie kilka rzeczy. W tym kubek i dozownik do łazienki w Home&You. Przypominają przemalowane słoiki. Wpadły mi w oko od razu.
No dobra, dałam plamę w kwestii rzeczy do domu. Ciuszków to nakupowałam całe mnóstwo. Temat butów to w ogóle powinnam przemilczeć….Jak u Was? Kupiliście więcej rzeczy do domu czy może „na siebie” ?

I na koniec lakiery do paznokci. Przez kilka(naście) miesięcy robiłam hybrydy, a w zasadzie mi robiono 🙂 Aktualnie moja kosmetyczka jest na urlopie macierzyńskim ( buziaki Aga!), więc radzić muszę sobie sama. A sprawa prosta nie jest, bo malować paznokci nie lubię. Jednak ten kto mnie widuje na codzień, ten wie, że z domu bez pomalowanych nie wyjdę. To jak umycie zębów czy założenie czystych skarpetek. No dobra, nawet skarpety mogę założyć lekko przybrudzone, ale paznokcie MUSZĄ być pomalowane. Co mnie tak denerwuje w tym malowaniu? To, że na drugi dzień już widać na płytce ubytki lakieru. Więc znowu jestem zmuszona do nałożenia nowej warstwy emalii. Bezsens.Na pomoc przyszła mi Sally Hansen i jej buteleczki. Teraz spokojnie lakier utrzymuje mi się tydzień! Uf! PS. Też tak macie??

 

7 myśli nt. „LAST MONTH

  1. jola-dk

    Podczas kolejnych zakupów w Yves Rocher koniecznie muszę zerknąć na ten krem, bo moje suche ręce wołają o pomstę do nieba!

    Betonowe doniczki są rewelacyjne, a plakat który kupiła Twoja mama sama bym chętnie przygarnęła! 🙂

    Buziaki :*

    Odpowiedz
  2. Panna Matka

    Marcela dzięki za polecenie kremu,mam w Yves Rocher swoje ulubione kosmetyki i chetnie wypróbuje ten,choc teraz u mnie na tapecie kremy Indigo ktore szczerze polecam za super jakosc i zapach.

    Odpowiedz
    1. Marcelina Autor wpisu

      z przyjemnością wypróbuję 🙂 chociaż u mnie przewija się problem ciągłego uczulenia. Na ten moment tylko naurogena mnie nie uczulała, wiec jak posmarowałam się Yves Rocher i nic nie wyskoczyło to pędziłam do sklepu po swój! 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.