Poświąteczne relacje z nową lampą w tle.

Witajcie kochani! Mam dla Was dziś kilka świątecznych kadrów. Podobnie jak w zeszłym roku zdecydowaliśmy się na naturalną choinkę. Nie jest ona może tak „wygodna” jak te sztuczne, które przechowujemy latami w piwnicy, a tylko wyciągamy w grudniu i przystrajamy ulubionymi bombkami. Jednak dla mnie żywe drzewko ma swój klimat. Dlatego i w tym roku wysłałam męża po choinkę 🙂 A wy? Wolicie sztuczne czy naturalne drzewka?

Co do nowości, wreszcie zdecydowałam się na wymianę lampy nad stołem w jadalni. Czarna ładnie kontrastuje z bielą dookoła. Znajdziecie ją tutaj KLIK. Już Wam kiedyś wspominałam -początkowo nie przywiązywałam większej wagi do oświetlenia, a teraz nastąpiła wielka zmiana. Uważam, że lampy „ubierają” wnętrze, dopinają aranżację na ostatni guzik. To jak ubranie cudownej sukienki i założenie pięknych szpilek. Wtedy całość wygląda fenomenalnie.

Kochani, a jak Wam mija ten poświąteczny czas? Zostajecie w domu do końca roku, wyjeżdżacie za miasto, a może musicie popracować przez te ostatnie dni 2017 roku? Ściskam!

 

 

5 myśli nt. „Poświąteczne relacje z nową lampą w tle.

  1. Kamila Rybnicka

    Co do choinki to u nas tylko i wyłącznie żywa – pięknie pachnie i zawsze nadaje takiego niepowtarzalnego klimatu 🙂 U mnie praca do końca roku i to jeszcze na popołudnia, no ale nic, jakoś dam radę 🙂

    Odpowiedz
  2. Panna Matka

    Oj choinka!W tym roku bardzo sprawnie udało mis ie przekonać moją Starą Marudę do żywej i taka stoi,chociaż mimo że ze szkółki już powoli zaczyna dogorywać więc pewnie 1.01 zostanie zlikwidowana.Lampa prezentuje sie wyjątkowo,pasuje do wnetrza idealnie!

    Odpowiedz

Odpowiedz na „Panna MatkaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.