Urodziny w czasach zarazy, czyli jak zorganizowaliśmy roczek Klary + idealny prezentownik dla roczniaka

Nowe realia

Jeśli ktokolwiek powiedziałby mi, że z jakiegoś powodu roczek Klary nie dojdzie do skutku, to bym go wyśmiała. Bo niby dlaczego? Wszystko z wyprzedzeniem zostało zaplanowane. Msza święta zamówiona, rezerwacja lokalu wraz z wybranym menu odhaczona, goście zaproszeni. A tu nagle dociera do nas informacja z mediów, że imprezy odwołane, msze święte także, a restauracje mogą serwować jedzenie wyłącznie na wynos. Decyzja była prosta: najwyżej zorganizujemy Klarze drugie urodziny na miarę księżniczki, a teraz zrobimy tyle, ile będziemy mogli.

Planowanie to klucz do sukcesu

Sytuacja w kraju, jak i na świecie rozwijała się dynamicznie. To oznaczało, że nie mamy pewności, czy sklepy zostaną otwarte, a może będzie jeszcze gorzej i nawet usługi kurierskie będą tymczasowo zablokowane. Dlatego, od razu wzięłam się za składanie zamówień. Wiedziałam, że prawdopodobnie będziemy roczek klary spędzać tylko w trójkę: solenizantka, Bartek i ja, ale chciałam, żeby było magicznie. Zatem zamówiłam balony, czapeczki, papierowe talerzyki etc. Nie zabrakło też przeróżnych prezentów, bo pierwsze urodziny ma się tylko raz, prawda?:)

Zabawa na całego!

Przygotowania do „imprezy” szły pełną parą. Okazało się, że nie tylko my jako rodzice zaangażowaliśmy się w to wydarzenie. Od rodziny i przyjaciół sukcesywnie napływały prezenty. Jedne przywoził kurier, drugie były zostawiane na wycieraczce przed drzwiami. Dzień przed przed TYM dniem upiekłam torcik (czekoladowy biszkopt, krem stracciatella i maliny), a także bezę z owocami tak, żeby w niedzielę rano 5go kwietnia wszystko było już gotowe. Zawiesiliśmy też balony i inne ozdoby. Po obiedzie, ubraliśmy się wyjściowo. Klara założyła sukienkę, która była specjalnie kupiona z myślą o jej roczku. Na stole prócz słodkości pojawiły się także chrupki kukurydziane oraz biszkopty.

Tematyka przewodnia imprezy urodzinowej

Od zawsze zachwycam się imprezami tematycznymi organizowanymi dla dzieci. Jednak w przypadku tak małego dziecka, jak Klara bardzo trudno wybrać temat. Klara nie ogląda bajek, więc nie ma swojego ulubionego bohatera. Postanowiłam urządził imprezę w neutralnych kolorach (biel, pudrowy róż, złoto) i przemycić motyw myszki. Nie tylko tej powszechnie znanej Myszki Miki. Podczas naszej podróży do Włoch, gdy Klara miała 5 miesięcy, kupiliśmy jej w sklepie Disney’a maskotkę Minnie. Dodatkowo, Klarcia uwielbia swoją myszkę baletnicę (Maileg). Sami widzicie, motyw ten się przewija i wydałam mi się najbardziej odpowiedni dla tej uroczystości.

Dobre łącze w czasach zarazy

Nigdy nie sądziłam, że dobre łącze internetowe może być tak istotne. Okazało się, że jest bardzo ważne, gdy chcemy zorganizować urodziny online 🙂 Rozmowy wideo przez telefon, czy biesiadowanie przy stole z użyciem skype’a-wszystko po to, aby chociaż trochę pobyć z bliskimi i pokazać im naszą dziewczynkę, która ukończyła pierwszy rok swojego życia. Ale to nie wszystko! Wyobraźcie sobie, że późnym popołudniem oglądaliśmy transmisję mszy świętej w intencji Klary, prosto z naszego kościoła, z naszej parafii w Mysłowicach! Co więcej, część naszych bliskich również uczestniczyła w tym nabożeństwie wirtualnie.

Jakie prezenty dla rocznego dziecka?

Pewnie interesuje Was, jakie prezenty otrzymała Klara? Staraliśmy się, żeby każdy z nich był przemyślany, sprawił wiele radości Klarze, a także był w pewien sposób funkcjonalny. To co? Zaczynamy nasz prezentownik dla roczniaka!  

1) Basen z kulkami – długo zastanawiałam się, czy nie będzie jedynie zbytecznym meblem, zabierającym przestrzeń. Okazał się strzałem w 10! Klara potrzebowała kilku dni, aby się do niego przekonać, ale teraz uwielbia w nim siedzieć. Sama idzie do swojego pokoju, wskakuje do basenu i się relaksuje (dosłownie!:)).

2) 2w1 Jeździk i hulajnoga SCOOTANDRIDE – idealna zabawka dla aktywnych. Klara uwielbia jeździć na swoim różowym „rowerku”. Podoba mi się, że jest to jeździk rozwojowy. Można regulować w nim wysokość siedzenia, ale także szybkim ruchem zmienić na hulajnogę. Dlatego jest idealne dla dziecka w przedziale wiekowym 1-5. Oprócz tego jest ładnie wykonany, stabilny.

3) Jeździk Wheely Bug – my mamy wersję krówkę 🙂 Drewniana podstawa i przymocowane do niej cztery obrotowe kółka, do tego siedzisko z ecoskóry. Nie dość, że ładnie wygląda, to też daje olbrzymią frajdę. Klara uwielbia, gdy wariujemy z nią po całym mieszkaniu, a szybkość jeździka potrafi być dość spora 😀

4) Seria Maileg – powszechnie znana z małych, bawełnianych myszek, do których dostępne są akcesoria. Klara miała już jedną myszkę w walizce oraz drewniany wózek, a teraz dostała jeszcze myszkę motocyklistę (tak jak jej tatuś:D) oraz krzesło metalowe typu tolix.

5) Drewniany wózek dla lalek – ten prezent chyba nikogo nie zdziwi. Jest dziewczynka, jest i wózek. U nas drewniany, w szarym kolorze z białymi dodatkami. Klara wozi w nim nie tylko lalki, ale też wrzuca do niego przeróżne rzeczy. Chowa, wyciąga i tak w kółko 🙂 To też dobry mebel, który pomoże naszemu dziecku w nauce samodzielnego chodzenia.

6) Nie obyło się też bez praktycznych prezentów, które ja bardzo doceniam. Ubranka, to coś co jest potrzebne non stop. Klara jest w wieku, gdy ze wszystkiego szybko wyrasta, a ja jednak zachowuję umiar przy wkładaniu rzeczy do koszyka i staram się nie przesadzać z zakupami dla niej. Dlatego zawsze bardzo docenię, gdy dostajemy ubranka 🙂 Może was to zdziwić, ale Klara dostała również swój pierwszy nocnik. Wybraliśmy ten model, przypominający wieloryba. Chcemy, aby Klara powoli się oswajała z nowym nabytkiem, tym bardziej, że jak wszystko wróci do normy, to pójdzie do żłobka 🙂 Wiadomo, nie obyło się też bez przeróżnych zabawek edukacyjnych (książeczki, karty etc). U nas króluje CzuCzu oraz Pucio 🙂

7) Z bardziej sentymentalnych rzeczy, zamówiłam drewnianą tabliczkę z imieniem Klara (a’la puzzle) i napisaną przeze mnie sentencją na jej tyle. Myślę, że to piękna pamiątka na późniejsze lata.

17 myśli nt. „Urodziny w czasach zarazy, czyli jak zorganizowaliśmy roczek Klary + idealny prezentownik dla roczniaka

  1. Aga

    Jestem przerażona tymi urodzinami w stylu gwiazd, zabawkami za setki złotych… Czy nie można żyć trochę bardziej przyziemnie? Osobiście miałam urodziny w czasie pandemii, moja córka i mąż również i pomyślałam o tym jakie to niesamowite że nie skupiamy się na tych materialnych rzeczach w czasie tych urodzin! A tu taki post czytam i jestem przerażona!

    Odpowiedz
    1. Sisters About Autor wpisu

      W stylu gwiazd? Bardzo zaciekawił mnie ten komentarz. Nigdy bym nie przypuszczała, że zaproszenie najbliższej rodziny i przyjaciół na mszę i obiad do restauracji jest czymś gwiazdorskim. Chyba, że mówimy tu wyłącznie o tym ,co widać na zdjęciach? ALE jeśli mówimy, o tym co jest na zdjeciach- tym bardziej jestem zdziwiona. Kilka balonów, papierowe czapeczki i dwa ciasta-to jest ten gwiazdorski klimat?
      Odniosę się też do zabawek za setki złotych….Jeżeli w prezentach partycypowało jakieś 20 osób, to chyba nic dziwnego, że uzbierało się np. na rowerek, który będzie z dzieckiem przez 4-5 lat.
      A zarzut, że skupiamy się tylko na materialnych rzeczach jest dla mnie już totalnie zabawny. W poście tłumaczę jak ważne było dla nas spotkanie się z rodziną i przyjaciółmi i dlatego urządzaliśmy videorozmowy.
      To, że mamy pandemię nie oznacza, że mamy nie włączać telewizora, nie dzwonić do rodziny, nie ubierać się ładnie, nie kupować zabawek dla naszych dzieci, które sprawiają im radość czy piec domowych ciast…

      Odpowiedz
      1. Aga

        Mamy inny punkt widzenia. Przepraszam może nie powinnam pisać komentarza. Nie chodzi mi o całą otoczkę urodzin, bo była oczywiście piękna, ale o te miliony prezentów… Zawsze mnie śmieszyły nocniki za ponad 100zl ?

        Odpowiedz
    2. Marta

      Nie rozumiem Pani komentarza na temat urodzin stylu gwiazd. Wydaje mi się że gdyby było to przyjęcie tematyczne typu ”Safari” z zaproszoną setką gości cateringiem i animacjami można by było tak to nazwać. Ja w tym roku robiłam dziecku urodziny zorganizowane dla kolegów z przedszkola na 20 dzieciaków a potem za tydzień dla rodziny. Czy to źle? Czy to już bycie celebrytą? I sama od samego początku stosuje zasadę ogólnorodzinnej zrzutki na jeden konkret typu rowerek, ogromny kompletowany zestaw pociągów Tomek i przyjaciele czy (olaboga!!!!)tablet na który składało się 15 osób, ponieważ jeśli mieszka się w bloku a niestety człowiek jest zmuszony ograniczać ilość zabawek i gadżetów. Nocnik za 100 zł? A co w tym złego? Zawsze uważam ze lepiej coś porządnego niż mnóstwo pojedynczych gratów.

      Odpowiedz
    3. Marta (Pani Sowa)

      Litości… Każdy powinien świętować tak, jak mu pasuje… Gdzie tu „gwiazdowatość”? Bo ozdoby? Bo ładnie wszystko dobrane? Bo drogie prezenty? Jeśli kogoś na coś stać – dlaczego ma tego nie kupić? Bo nie jest celebrytą, więc nie powinien? Bez przesady! Wszystkie prezenty są ładne i przede wszystkim – dobrej jakości, a także praktyczne – co znaczy, że to nie tanie pierdółki, które za chwilę polecą w kąt albo rozwalą się w ciągu miesiąca. Wiele z nich pewnie posłuży długie lata, a może nawet kolejnym dzieciom. Więc gdzie tu gwiazdorstwo?

      Odpowiedz
    4. Marta

      Aga, masz rację. A wszystko po to aby mieć co pokazać na Instagramie, teraz to modne. Wszyscy się prześcigają w pokazywaniu swojego bogactwa i gwiazdorzenia na Instagramie. Typowa pokazówka życia prywatnego.

      Odpowiedz
      1. Sisters About Autor wpisu

        Marta, jeśli urodziny odprawiane w domu, z balonami, papierowymi talerzykami i własnoręcznie upieczonym ciastem to coś modnego, bogatego i przykład gwiazdorzenia na Instagramie…to ktoś z nas pojmuje „bogactwo” na dwa różne sposoby.
        Odniosę się też do „pokazówka życia prywatnego”. Tak, mam bloga lifestyle, gdzie pokazuję: jak mieszkam, jak się ubieram, jak żyję. To nie tylko pasja, ale też praca. A co najważniejsze: mnóstwo osób dzięki takiej pokazówce może się zainspirować lub znaleźć wymarzony produkt (mebel, koszulę, zabawkę dla dziecka, kosmetyk etc) i nie musi spedzać wielu godzin na szukaniu po internecie 🙂

        Odpowiedz
    1. Sisters About Autor wpisu

      Nie każdy, ale ten mnie zaciekawił i chciałabym poznać opinię inny. Po prostu 🙂 A wracając do prezentów…Nie było ich miliony, a nocnik-faktycznie nie jest banalny, ale zależało nam, zeby i ładnie wyglądał i żeby Klara miała pozytywne skojarzenie na swojej drodze do samodzielnego siusiania 🙂

      Odpowiedz
  2. Szczescie_ma_cztery_lapy

    Pięknie się bawiliście! I nie zgodzę się z tym, że to gwiazdorskie przyjęcie, bo spora część wpisu jest o tym, jak ważny był kontakt z rodziną czy ich obecność na mszy w intencji Klary 🙂 Uważam komentarz Agi za niestosowny i to nie jest kwestia jak napisała innych poglądów. Komentarze są złośliwe i aż kipi z nich zazdrość i złośliwość – chociażby we fragmencie o cenie nocnika. Osobiście uważam, że to rozsądne podejście i lepiej kupić droższe, porządne rzeczy, niż kilka z taniego plastiku, bo to tylko napędza popyt na badziew, a w konsekwencji powoduje nadmierną produkcję plastiku i zaśmiecanie planety. Nie jestem zamożna ale zanim coś kupię, to też wolę odłożyć na droższe, bo posłuży mi dłużej i przynajmniej ma atesty, a to ważne przy zabawkach i rzeczach dla małych dzieci. Jeśli kogoś nie stać, to niech kupuje tańsze i też jest okej. Ale takie bezczelne zaglądanie komuś to portfela tylko dlatego, że JA MIAŁAM URODZINY ALE TAK NIE ROBIŁAM jest po prostu słabe. Nie obchodzę osobiście urodzin, a z przyjemnością przejrzałam zdjęcia z imprezy Klary 🙂 Wiem, że pewnie długa droga przede mną do takiej ładnej oprawy i organizacji tego, ale nie zalewa mnie zazdrość, bo Marcelina i jej mąż zrobili to za własne pieniądze. Nie moje i nie Pani, Pani Agnieszko. Jedni wolą wydawać na fajki, drudzy na zabawki, a trzeci oszczędzają – i niech każdy żyje tak, jak mu się podoba. Ciekawe, że nie widzę komentarzy pod postem o pieczeniu pizzy, gdzie Marcelina robiła to bezinteresownie dla znajomych. Też źle, bo na drogim piecu? Ktoś ma się ukrywać tylko dlatego, że ciężko zapracował na wyższy standard życia? Czy może nie wypada w czasie pandemii w ogóle pisać o normalnym życiu i świętować urodzin, bo przecież nasza polska mentalność nakazuje nam teraz wpadać w depresję i użalać się nad sobą. A do tego wyliczać innym ile wydają na swoje dziecko i złośliwie to komentować. Wstyd.

    Odpowiedz
  3. Aga

    Skoro jest tutaj włączone komentowanie to chyba można wyrazić swoje zdanie. Ja starałam się je wyrazić, ale nikogo nie obrazić. Aurorka tekstu pozwoliła na własne wyrażenie zdania, że dziękuję. Komentarze kolejne obrażają mnie. Ludzie pozwolcie wyrazić własne zdanie i nie mówcie ze ja jestem bezczelna! Obserwuję Pani blog już długo i doceniam wiele aspektow, aczkolwiek teraz byłam nieco zszokowana dlatego napisałam. Proszę już „ze mnie zejść”.

    Odpowiedz
  4. Karolina M.

    Chciałam tylko powiedzieć, że każdy dysponuje swoimi pieniędzmi jak chce 😀 Dopóki nikomu nie dzieje się krzywda, nie wtykajmy nosa w portfel innych ludzi. Żyjmy i dajmy żyć innym 🙂 Roczek pięknie świętowany, nawet w takich trudnych czasach, dla mnie super! Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  5. paulina

    Bawią mnie głosy oburzenia, że na pierwszych urodzinach pojawiły się prezenty. A kto tak nie robi? Pierwsze dziecko Marceliny, wyjątkowy dzień (pierwsze urodziny). Stać ich, więc kupują. Co mają robić ze swoimi pieniędzmi, jeśli nie wydawać na to, co daje im szczęście? A to, że wyprawili przyjęcie, to chyba normalne. To dla nich ważny dzień, więc chcieli go celebrować z dzieckiem. Mieli to zrobić w wyciągniętych dresach, przy butelce piwa czy flaszce wódki? Ponadto może chcą pokazać za kilka lat swojej córce zdjęcia z urodzin „w czasach zarazy”? Jedyne czego nie rozumiem, to papierowych talerzyków, ale to dlatego, że nie lubię rzeczy, które z definicji powstały tylko po to, by za chwile wylądować w koszu, a można je zastąpić czymś dużo bardziej racjonalnym (i gustownym).

    Odpowiedz
  6. Alisa

    Wiadomym jest, że jeśli ktoś prowadzi bloga/konto na Insta, to jest to jego forma pracy. Można więc tylko pochwalić determinację oraz troskę o szczegóły. Przecież to, że otoczka jest „gwiazdorska” nie oznacza, że rodziny bawią się na Kinder Party inaczej od nas. Mam znajomą, która przeciętnie zarabia, ale organizuje takie przyjęcia, jakby wydawała na nie miliony 😀 Szczerze mówiąc mi brakuje zapału, jeśli chodzi o organizację imprez. Wolę podziwiać te wszystkie piękne dekoracje i akcesoria u kogoś.

    Odpowiedz
  7. Ida

    Przepięknie ???widać w tym dobry gust ??Wybieram się teraz do znajomych na roczek czy mogę wiedzieć gdzie kupiła Pani ta piękna sukienkę ??? 😉

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.