ABC naszej kuchni, czyli co, skąd i dlaczego.

Poznajmy się z moją kuchnią!

Kuchnia to pomieszczenie, z którego jestem chyba najbardziej dumna. Ilość szczegółów, które musieliśmy wybrać była zatrważająca, ale finalnie udało się! Cenimy sobie przestrzeń, dlatego zdecydowaliśmy się na zabudowę w kształcie litery L. Nie ma wiszących szafek, jest tylko słupek, w którym mieści się piekarnik,a obok miejsce znalazła wolnostojąca lodówka. Efekt, który widzicie na zdjęciach nie jest jeszcze w 100% finalny, bowiem brakuje drewnianych, otwartych półek, które zostaną zawieszone na niezagospodarowanej ścianie, gdzie stoi m.in. ekspres do kawy.

Trudno mi określić styl kuchni, ale niewątpliwie dostrzegalne są tu elementy retro czy klasyki. Zależało mi na tym, aby kuchnia była na lata, nie opatrzyła się. A z drugiej strony nie chciałam za bardzo zabrnąć w retro klimat, dlatego wprowadziłam do pomieszczenia również bardziej nowoczesne detale.

Sama kuchnia otwarta jest na jadalnię oraz salon, więc wiedziałam, że wszystkie szaleństwa, które mam w głowie muszą współgrać z resztą domu. Tak też uczyniłam w kwestii koloru samym frontów. Białe kuchnie podobają mi się bardzo, ale czułam, że potrzebuję szarości. Finalnie wybrałam kolor ze wzornika NSC 2002-Y50R. Zabawne jest to, że wahałam się początkowo między dwoma- jeden bardziej szary a drugi wpadający w beż. Dostałam nawet próbki frontów, które kładłam u nas w domu i sprawdzałam w różnym świetle jak dany kolor się zachowuje. A później? Nagle w ostatni dzień zmieniłam decyzję wybierając kolor, którego nie widziałam na żywo, ale czułam widząc tylko wzornik, że to będzie to. Oczywiście mogłam poczekać na wybarwienie próbki, ale liczył się czas, a wykonanie próbki to znowu dobrych kilka dni opóźnienia.

Jak wybrałam firmę, która stworzyła to miejsce?

Każdy ma swoje kryteria, ale dzisiaj podzielę się swoimi, które się sprawdziły idealnie. Na rynku jest mnóstwo firm, które wykonują kuchnie na zamówienie, więc nie było łatwo. Postanowiłam zapytać was o zdanie na instagramie, gdzie w odpowiedzi otrzymałam kilkadziesiąt poleceń ze Śląska i okolic. Kolejnym krokiem było sprawdzenie strony internetowej strony oraz ich konta w mediach społecznościowych. Jeśli strona pamiętała czasy komunizmu w Polsce to odpadała od razu. Kolejno sprawdzałam realizacje, projekty. Chociaż wiele kuchni nie było tym czego szukam, to łatwo było ocenić czy dana firma faktycznie wie co robi i się na tym zna. Gdy pierwszy przesiew został zrobiony, postanowiłam napisać do 5-6 firm, które według mnie wybijały się na tle reszty. W krótkim mejlu opisałam wymiary kuchni, przesłałam swoje inspiracje i poprosiłam o kosztorys. I teraz was zdziwię- nie cena mnie przekonała do wyboru firmy, a podejście. Pierwsza odpowiedź przyszła od Eweliny z firmy A&K (Chrzanów). Kilka szybkich pytań dodatkowych z jej strony, wstępna wycena, wstępny projekt i zaproszenie na spotkanie, a to wszystko oplecione profesjonalnym podejściem i dobrą energią. Już wtedy wiedziałam, że jestem w dobrych rękach i nie chcę tego zmieniać 🙂

Dopowiem jeszcze, że Ewelina nie miała ze mną lekko. Zależało nam na realizacji szybciej niż zakładaliśmy. Początkowo liczyliśmy się z opóźnieniami dewelopera czy innych podwykonawców, a finalnie okazało się, że wszystko będzie gotowe wcześniej, więc przeprowadzić się możemy także prędzej. Udało się zabukować wcześniejszy termin, ale to wiązało się z podejmowaniem kluczowych decyzji drogą internetową. Przebywaliśmy wtedy na wakacjach w Dominikanie, więc Ewelina cierpliwie musiała czekać na nasze decyzje i zadowalać się prowizorycznymi wizjami, uwzględniając jeszcze różnicę czasu. Uchwyty do frontów zamawiałam po swojej stronie, ale od razu z przesyłką do Chrzanowa, bo dzień po naszym powrocie z wakacji kuchnia była montowana. Sami widzicie, lekko z nami nie ma 😀

Dobre rozwiązania to jest klucz!

Przez 5 lat mieliśmy kuchnię w mieszkaniu, która daleka była od idealnej. Oczywiście na tamte warunki sprawdzała się super, ale teraz dokładnie widziałam co chcę zmienić, czego muszę uniknąć. Pierwszym punktem była spora ilość szuflad. Dla mnie to niesamowita wygoda, więc zależało mi na tym, aby w nowym domu ten warunek był spełniony. Udało się! Nawet w jednej otwieranej szafce zrobiliśmy ukryte szuflady, gdzie znalazło się miejsce na pojemniki na mąkę, cukier, etc. Po drugie, kosz cargo na przyprawy. U nas bardzo dużo się gotuje, więc porządek w przyprawach to podstawa, a niestety brakowało tego wcześniej. Kluczowym punktem był zlew. Jednokomorowy odpadał od razu. Natomiast jak zobaczyłam ceramiczny, dwukomorowy, z dodatkowym ociekaczem i miejscem na płyn/gąbki to zakochałam się od pierwszego wejrzenia!Ostatni punkt, o którym chciałabym wspomnieć to połączenie blatu oraz parapetu.W kuchni mamy bardzo długie okno i nie widział mi się tam osobny parapet.  O wiele ładniej i funkcjonalnie jest mieć blat, który przechodzi w ekran,a następnie parapet.

 

A skąd to mam?

Pewnie nie uda mi się odpowiedzieć na wszystkie wasze zapytania, ale postaram się szczegółowo podejść do tematu. Odnośnie kuchni to już wiecie, gdzie zamawialiśmy. Same uchwyty to sklep Hvyt. Gałki znajdziecie pod tym linkiem, a odnośnik do uchwytów tu (u nas w opcji 128 mm). Blat to konglomerat kwarcowy o nazwie White Swan, zamówiony w Cava Stone (Dankowice). Płytki podłogowe to dwa wzory: białe Equipe Octagon blanco mate 20x20cm połączone z Equipe Octagon Taco Negro Mate 4,6×4,6 cm.
Zlew ceramiczny modułowy, o którym wspominałam wcześniej to marka Villeroy&Boch. Również bateria jest tej samej marki. Płyta i piekarnik to marka Siemens. Płytę wybieraliśmy pod kątem możliwości montażu równo z blatem. Dodatkowo ma cztery palniki, które można połączyć w dwa duże.
W temacie oświetlenia: mamy 5 lamp punktowych na suficie, a dokładnie to są te lampy. Dodatkowo, po dwóch stronach blatu mieszczą się dwa kinkiety w kolorze starego złota. Śmieję się, że mam dowody na to, że blog Sisters About inspiruje, bo taki sam kinkiet ma moja mama w kuchni, obok lodówki. Jest to kinkiet o nazwie Copenhagen i znajdziecie go w tym sklepie.
Ważnym punktem są też gniazdka i włączniki. Nasze są ceramiczne i pochodzą ze sklepu mitronik.com . Mają spory wybór. My prócz włączników czy gniazdek potrzebowaliśmy takie do rolet i znalazły się bez problemu. To na co trzeba uważać to montaż, bo zbyt duży nacisk i może dojść do pęknięcia. U nas tak się stało w przypadku jednej z ramek.
Lodówki i czajnika nie trzeba przedstawiać jakoś szczególnie 🙂 To marka SMEG, która idealnie odnajduje się w retro dizajnie. Lodówka marzyła mi się od wielu, wielu lat. Wygląda pięknie, jej wnętrze także jest ładne i funkcjonalne. Jedyne na co musicie zwrócić uwagę to miejsce. Lodówki tego typu potrzebują więcej przestrzeni, aby się otworzyć z uwagi na masywne drzwi. 

Pierwsze wrażenia

Wow, wow, wow! To są moje wrażenia po dwóch tygodniach mieszkania tutaj i korzystania z kuchni. Tak jak mówiłam- u nas sporo się gotuje i ta kuchnia doskonale się sprawdza. Dodam tylko, że szafki które widzicie to nie jest jedyna opcja na przechowywanie, którą mamy. W naszym domu znalazło się miejsce na spiżarkę, gdzie przechowujemy na regałach wszystkie produkty typu makarony, mąki, puszki, przetwory etc. To także miejsce, gdzie tych produktów zmieści się bardzo dużo i mogliśmy stworzyć mini zapasy, aby co chwilę nie jeździć do sklepu po produkty z dłuższą datą przydatności. Także w spiżarni znalazł swoje miejsce piec do pizzy, który do małych nie należy. W przypadku wypieku wjeżdża do kuchni na mobilnej wyspie.
Na specjalną pochwałę zasługuje także blat. Marzył mi się marmur, ale totalnie nie widziałam go w kuchni, z uwagi na jego wadliwe właściwości (np. jest nasiąkliwy). Do teraz pamietam jak wylałam kawę na desce z marmuru i pozostał zaciek, dlatego odrzuciłam tę propozycję. W domu mamy parapety z prawdziwego marmuru, jednak w kuchni postawiliśmy na konglomerat kwarcowy z motywem marmuru.

Mam nadzieję, że ten wpis to odpowiedź na większość waszych pytań. Jeśli o czymś zapomniałam – pytajcie śmiało 🙂

8 myśli nt. „ABC naszej kuchni, czyli co, skąd i dlaczego.

  1. Ania R-D

    Hej a czy polecasz wkłady do szuflad jakieś konkretne, takie na sztućce? Masz drewniane czy plastikowe jakiej firmy? Piękna kuchnia !!!

    Odpowiedz
  2. Joasia

    Dobry projekt. Jasna, i przestronna kuchnia. która z pewnością tworzy harmonijne połączenie z pozostałą aranżacją domu. Wyposażona w dobrej jakości sprzęt AGD oraz funkcjonalne meble i dodatki. Przestrzeń jest przyjazna i funkcjonalna, zapewniając komfortowe i relaksujące doświadczenia podczas gotowania, czy spożywania posiłków. Moim zdaniem, aranżacja na 5+.

    Odpowiedz

Odpowiedz na „Sisters AboutAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.