Archiwa tagu: marmurowa łazienka

Tak wyglądają nasze łazienki!

Wreszcie mogę wam w całości zaprezentować nasze łazienki.  Wiem, że musieliście długo czekać, ale zależało mi, aby pokazać wam jak najwięcej. Dalej czekamy na drzwi prysznicowe, ale powiedzmy sobie szczerze- dajemy radę doskonale bez nich. Tym bardziej, że nikt w tej rodzinie prysznicowy nie jest i kąpiemy się w wannie 😀 

Górna łazienka

Tak jak zapowiadałam w poprzednim wpisie dotyczącym łazienek – w górnym pomieszczeniu dominuje motyw marmuru. Początkowo chcieliśmy, aby kafle ( postawiliśmy na serię Pietrasanta od Tubądzin) sięgały do połowy ściany, ale finalnie uznaliśmy, że ciągniemy je pod sam sufit.  Kafle są sporych rozmiarów, w połysku dlatego, aby przełamać ich elegancki klimat postawiliśmy na drewno. Długo szukałam szafki pod umywalkę. Chciałam znaleźć niebanalny mebel i chyba się udało 🙂 Na początku byłam sceptyczna z uwagi na brak szuflad. Obawiałam się, że półka nie będzie funkcjonalna, ale bardzo się myliłam. To co ułatwia nam codzienność to brak bibelotów na blacie umywalki. Prócz dozownika na mydło niczego innego tu nie zobaczycie. Szczoteczki po każdym użyciu lądują w szafce. Jak udaje się trzymać taki reżim? Za szafką mamy zamontowane gniazdko, do którego podpięta jest ładowarka na szczoteczki. Nie tylko nie mamy problemu z ich ładowaniem, ale także nie zaburzają kompozycji na blacie. Dodatkowe gniazdka (jak to obok lustra) służy nam w momencie, gdy wyciągamy np. suszarkę, ale nie jest blokowane przez elektryczne szczoteczki. To wielka wygoda!

Kolejną polecajką są złote baterie marki Omnires. Faktycznie wybrałam je z uwagi na wygląd i trochę bałam się tego, jak będą się sprawdzać w praktyce. Są pokryte szczotkowanym złotem i okazuje się, że praktycznie nie widać na nich zacieków. Srebrne, błyszczące wymagały ciągłego polerowania, a tu takie miłe zaskoczenie. 

Mieszkamy tu ponad dwa miesiące, więc pokuszę się o małą recenzję. Bałam się błyszczących kafli szczególnie na podłodze, ale okazują się bardzo praktyczne. Nie muszę biegać ze szmatą. Wystarczy regularne mycie podłogi i wszystko wygląda prawidłowo. Podobnie z kaflami ściennymi w okolicach umywalki czy wanny – aby utrzymać czystość używam magicznej ścierki z Vileda, którą wystarczy zamoczyć w ciepłej wodzie. Idealnie nadaje się do szklanych powierzchni, więc do przecierania takich płytek tym bardziej. Sięgam do płytek, które mieliśmy w łazience w dawnym mieszkaniu. Białe, w połysku – i to był koszmar! Każda kropla była widoczna! A tu takie miłe zaskoczenie 🙂

Peany na część bidetu to już codzienność. Mieszkając z rodzicami przywykłam do takiego rozwiązania, więc było mi trudno się rozstać z tego typu wygodą na dobrych kilka lat. Całe szczęście w nowym domu znalazło się miejsce dla bidetu. I tu od razu zaznaczę, że dla mnie nie istnieją pośrednie rozwiązania typu bidetta, czyli bateria bidetowa mocowana w sąsiedztwie miski toaletowej. Nie przemawia to do mnie, tak samo jak innowacyjne miski z funkcjami mycia i rozpylania przyjemnych zapachów 🙂

Doceniam fakt, że łazienka służy nam do brania kąpieli ( a wanna przyścienna, którą mamy jest idealna!) lub porannej toalety. Pralka i suszarka stoją spokojnie w osobnym pomieszczeniu. Cieszę się, że rozkład domu pozwolił na takie rozwiązanie. A jeśli i wy stoicie przed wyborem projektu – zawalczcie o pralnię, to rozwiązanie jest nie tylko miłe dla oka, ale i ułatwia codzienne życie.

Dolna łazienka

Przejdźmy teraz do dolnej łazienki. Tu koncepcja była w 100% moja. Chciałam przemycić motyw lastryko, dobrać niebanalne, postarzała, małe kafelki i finalnie mogę potwierdzić, że mi się udało. Ta łazienka o każdej porze dnia i nocy wygląda perfekcyjnie. Biorąc pod uwagę, że to łazienka mieszcząca się na dole i to z niej będą korzystać goście, to wiedziałam, że musi być na maxa praktyczna. Płytki myję regularnie…ale za każdym razem dziwię się jakim cudem te płytki tak maskują każde zabrudzenie, pył czy kurz. 

Miałam jeszcze jedno wyzwanie – aranżacja łazienki musiała pasować do reszty domu, gdyż wychodząc z niej wpadamy praktycznie od razu do salonu. Powtórzyłam też motyw podłogi lastryko w spiżarce, która znajduje się naprzeciwko łazienki. 

W temacie akcentów i dodatków to w tej łazience znowu mamy baterie Omnires w szczotkowanym złocie oraz drewnianą szafkę pod umywalkę. Lustro o nieregularnym kształcie w czarnej ramie nawiązywać będzie do drzwi kabiny prysznicowej, które także będą w czarnej ramie. Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale w obu łazienkach gniazdka oraz przełączniki są ceramiczne w klimacie retro. Istotny był też dla nas wybór drzwi i klamek – klasyczne białe skrzydła i złote klamki nie drażnią, a wręcz dobrze korespondują z wnętrzem łazienek jak i całego domu.

Jeśli jesteście ciekawi dokładnie skąd jest dana rzecz to zachęcam was do zerknięcia do naszego poprzedniego wpisu, poświęconego łazienkom w nowym domu. Oczywiście, czekamy także na wasze zapytania w komentarzach – postaramy się pomóc i rozwiać wszystkie wątpliwości 🙂 

Wpis powstał w ramach współpracy z marką domni.pl

6 pomysłów na TAK i 6 na NIE w temacie aranżacji wnętrz

Zanim rozpoczęliśmy wykańczanie domu, odbyliśmy wiele rozmów  na temat materiałów czy produktów, które chcielibyśmy zastosować u nas. Musieliśmy przekalkulować, które rozwiązania mieszczą się w naszym budżecie, na co możemy sobie pozwolić. Nie będę ukrywać – poprzednie mieszkanie wykańczaliśmy bardzo budżetowo, ale też z tyłu głowy mieliśmy myśl, że nie jest to nasze docelowe lokum. Dlatego tym razem podeszliśmy do tematu bardzo poważnie i staraliśmy się spełnić nasze marzenia, a także zadbać o jakość materiałów. Poniżej znajdziecie rozpiskę rozwiązań, o których marzyliśmy i które okazały się strzałem w 10. Od siebie dodałam też kilka pomysłów, które kompletnie nie wpisują się w naszą estetykę i na które byśmy się nie zdecydowali. I tu komunikat do Was po drugiej stronie ekranu – to moja subiektywna opinia. To, że w waszym domu coś się pojawia z listy nie jest niczym złym! Najważniejsze, aby wam się podobało i żebyście się czuli dobrze w swoich czterech ścianach. Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale zróbmy dzisiaj wyjątek 🙂

Rozwiązania, które okazały się strzałem w 10!

Drewniana podłoga

Od zawsze drewniany parkiet był moim marzeniem. Wiedziałam, że wymaga specjalnego traktowania i nie zawsze jest prosty w utrzymaniu. Natomiast chodzenie bosymi stopami po drewnie – coś pięknego! Dlatego zaryzykowaliśmy i parkiet położony został w większości domu. Jedynie w łazienkach, kuchni, spiżarni, pralni i w wiatrołapie jest podłoga z płytek, w pozostałej części domu mamy drewnianą podłogę (nawet schody). A początki nie były łatwe! Musieliśmy walczyć z usunięciem wilgoci w domu przed położeniem podłogi. Wjechały osuszacze, które zbierały wodę zalegającą w ścianach. Gdy podłoga została wreszcie położona, pojawiło się ryzyko, że i tak za wcześnie i podłoże nie było wystarczająco dobrze przygotowane. Stres był ogromny, bo mieliśmy przed oczami wizję ściągania całości i kładzenia na nowo. Nie muszę chyba dodawać jak bardzo opóźniłaby się nasza przeprowadzka i uszczuplił nasz budżet, prawda? Całe szczęście finalnie wszystko skończyło się dobrze. Z podłogą żyjemy w symbiozie, nie dostarczamy jej jedynie kłopotu w postaci np. piasku, dlatego każdy gość poproszony jest zawsze o ściągnięcie obuwia. Tańce w szpilkach w naszym salonie też niestety nie wchodzą w grę 😀 Pomimo przeciwności losu i trudu dnia codziennego – nie zamieniłabym tej podłogi na nic innego. Każdego dnia patrząc na nią zachwycam się bezgranicznie.

Skórzana sofa

Kiedyś nie mogłam patrzeć na skórzane sofy. Odrzucało mnie od razu. Sytuacja zmieniła się, gdy na poprzednim mieszkaniu nasz materiałowy narożnik w bardzo krótkim czasie zamienił się w nieestetyczny mebel. Kilka razy był czyszczony profesjonalnym sprzętem, zabezpieczany specjalnymi preparatami, ale to i tak nic nie dało. Dlatego tym razem szukaliśmy sofy skórzanej. Łatwo nie było, bo wiele egzemplarzy wyglądało po prostu tandetnie. A to forma nie ta, a tu skóra słabej jakości. Całe szczęście udało nam się znaleźć sofę w kolorze koniakowej skóry, która wygląda cudownie i idealnie wpisuje się w klimat naszego domu. No i największy plus –  żadne plamy nam już nie straszne!

Łazienka z motywem marmuru

Na początku nie byłam przekonana do tego pomysłu. Dojrzewał on we mnie powoli i z każdą podróżą do Włoch przekonywałam się, że marmur jak i sam jego motyw to dobre rozwiązanie. Klasyczne, które będzie dobrze wyglądać latami. Zdziwiłam się, że utrzymanie takich płytek dodatkowo w połysku nie będzie żadnym problemem. Łazienka zawsze wygląda czysto, a obrzydliwe zacieki widoczne na białych płytkach w poprzednim mieszkaniu poszły totalnie w niepamięć. Nie wiem czy to zasługa samego motywu czy jakości płytek, ale efekt finalny bardzo mnie pozytywnie zaskoczył.

 

Ceramiczny zlew w kuchni

Znowu wrócę do poprzedniego mieszkania, ale tym razem w temacie zlewu. Poprzednio mieliśmy jednokomorowy, biały zlew (nie pamiętam już z jakiego tworzywa), który po każdym dniu wymagał niezłego szorowania z marnym efektem końcowym. Prócz tego, jego mały gabaryt kompletnie nie sprawdzał się przy naszym codziennym gotowaniu. Dlatego wybór padł tym razem na zlew ceramiczny, dwukomorowy, z dodatkowym pojemnikiem na ścierki czy płyn oraz ociekaczem. Jest ogromny, bo liczy prawie 90 cm! Jakość mojego przebywania w kuchni przebiła skalę. Gotuje mi się świetnie i bardzo wygodnie. I wreszcie nie muszę tracić czasu na zbędne szorowanie zlewu, bo wystarczy przetrzeć szmatką i nie ma śladu po sosie pomidorowym.

Blat z konglomeratu kwarcowego

W tym przypadku zrezygnowałam z drewna. Nie podobają mi się też rozwiązania drewnopodobne, które zwykle nie wyglądają dobrze. Znowu wkroczył motyw marmuru, który pięknie koresponduje z delikatną szarością frontów kuchennych. A sam konglomerat kwarcowy to jakaś magia! Polecam każdemu!

Klasyczne drzwi wewnętrzne 

W swoim pierwszym mieszkaniu zastałam drzwi z szybkami, w okleinie drewnopodobnej. Koszmar. Później, chociaż drzwi były białe to nadal miały szyby. Ich forma pasowała do bardziej nowoczesnego charakteru mieszkania, ale i tak daleko im było do ideału. W domu wreszcie zawalczyłam o wymarzone, klasyczne, białe drzwi. Dobrałam do nich złote klamki i w temacie drzwi mogę spokojnie napisać, że osiągnęłam spełnienie 🙂

Pomysły, którym mówię kategoryczne „nie”

Listwy oświetleniowe sufitowe

Niezmiennie numer jeden. Pamiętam, gdy jeździłam do Krakowa, gdzie na ASP robiłam kurs projektowania wnętrz i jedne z zajęć zaczęły się grymasem na twarzy prowadzącego. Powiedział on wtedy, że niestety musi nas nauczyć projektowania sufitu właśnie pod takie rozwiązania, bo dalej są klienci, którym zamarzy się ledowe oświetlenie w okolicach karnisza. Minęło kilka lat, a faktycznie dalej napotykam się na takie wizje, o matko, nierzadko z możliwością wyboru koloru ledów w zależności chyba od nastroju gospodarza 🙂

Drewnopodobne płytki

Najczęściej spotykane w łazienkach, ale także w salonach. Do mnie kompletnie nie przemawiają, choć często są bardzo poprawnie urządzone.

Urozmaicenie ściany za TV 

Rozpocznę od wyjątku, którym jest dobrze wykonana sztukateria. Jeśli jest dobrze dobrana i pasuje do aranżacji całej przestrzeni to może wyglądać przepięknie. Mam jednak problem z betonem, malowaniem ściany w różne, wielokolorowe geometryczne przecięcia czy lamele, które mam wrażenie ostatnio zalewają polskie wnętrza. A ja widzę wyłącznie zbierający się na nich kurz…Zdecydowanie jestem nudziarą i stawiam na białą ( lub pochodną białego) ścianę za telewizorem. Nic nas wtedy nie rozprasza, a nasz wzrok skupia się wyłącznie na ekranie.

Meble w zabudowie na dotyk

Mogłabym głosić peany na cześć uchwytów po ich braku w poprzedniej zabudowanie kuchennej czy szafie w przedpokoju. O ile jeszcze fronty kuchenne miały żłobienia, za które można chwycić to szafy w przedpokoju były na klik. A ten klik powodował ciągle zapalcowaną, brudną, ciężką do mycia powierzchnię. Nigdy więcej!

Kolorowe naklejki ścienne w pokoju dzieci

Jest to napewno bardzo szybkie rozwiązanie na to, aby w pokoju dziecka coś się zadziało. Dodatkowo, pewnie i uchmieć dziecka pojawi się na jego ustach, gdy z dnia na dzień zobaczy pojawiające się postacie z ulubionych na ścianach w swoim pokoju…Ale to coś, na co nie umiem patrzeć. Jest to dla mnie nieestetyczne, nijakie. Jest tyle pomysłów na zaaranżowanie ścian w pokoju dziecięcym, a pstrokate naklejki powinny być tym ostatnim. Pomalowana lamperia, drewniana boazeria, efektowna tapeta na jednej ze ścian – to wszystko sprawi, że pokój naszego dziecka będzie miły dla oka. Biorąc pod uwagę ilość kolorowych zabawek nie zdecydowałabym się na wywołanie dodatkowych bodźców kolorowymi naklejkami, oj nie!

Drewniane żaluzje wewnętrzne

Żaluzje zostawiłam na koniec, bo ładnie wyglądają i często sprawdzają się pod względem funkcjonalnym. Problem mam jednak z nimi taki, że zbiera się na nich ogrom kurzu, nierzadko wilgoci, a nawet pleśni jeśli mamy do czynienia z wilgotnym pomieszczeniem ( a przy oknach o to nie trudno). Może to znowu moje kiepskie doświadczenia z przeszłości, ale w domu nie zdecydowaliśmy się na rolety wewnętrzne.

Uff, to chyba na tyle. Jestem bardzo ciekawa waszych opinii. Czy coś się pokrywa? Czy jesteśmy zbieżni w niektórych aspektach? A może kompletnie się nie zgadzasz z jakimś punktem? Daj znać koniecznie w komentarzu. Jestem ciekawa Twojej opinii 🙂

 

Jak wyglądać będą nasze łazienki? Koniec tajemnicy!

Budowa domu to bardzo złożony proces. Najpierw obserwujemy jak stawiane są ściany, pojawia się konstrukcja dachu, okna. Ale myślę, że najwięcej emocji wywołuje aranżacja gołych ścian. I o ile wybieranie koloru ścian może nie wywołuje wielkich emocji, to już urządzanie łazienek i owszem. Jak to wyglądało u nas? Na jakie materiały się zdecydowaliśmy? W jakim stylu będą nasze łazienki?

Od początku

Zacznijmy od tego, że budując dom w zabudowie bliźniaczej zdecydowaliśmy, że chcemy mieć dwie łazienki. Jedna na dole, a druga na piętrze. Dolna łazienka ma mniejszy metraż, dlatego znalazło się w niej miejsce na prysznic, ubikację oraz umywalkę. Natomiast główna łazienka pozwoliła nam na wstawienie wanny, umywalki, bidetu oraz ubikacji.
Jak wspominałam w poprzednim wpisie, ważna jest dla mnie oszczędność czasu, więc zakupy zrobiłam tak jak planowałam – przez internet. A dla ułatwienia wam poszukiwań – we wpisie podlinkowałam wszystkie artykuły:)

Styl „włoski”

Uśmiecham się na myśl o stylu, który będzie widoczny w naszym domu. Nazywam go „włoskim”, chociaż będzie też dużo skandynawskich wpływów. Nie da się ukryć, że podróżując po Italii przesiąknęłam w znacznie mierze ich designem. Dlatego postanowiłam wdrożyć pewne jego elementy także do naszego domu. Już teraz mogę wam zdradzić, że np. parapety w całym domu są z naturalnego marmuru. A jak sytuacja przedstawia się w obu łazienkach? Zapewniam was, że i tutaj znajdziecie motyw marmuru oraz terazzo, czyli powszechnie znane lastrico.

Unifikacja

To, co na pewno zauważycie to swego rodzaju unifikacja danych wzorów czy wykorzystanych przedmiotów. Chciałam, aby stylistyka domu miała wspólny mianownik, a pomieszczenia łączyły się poprzez powtarzanie danego elementu. Doskonałym przykładem są tu płytki wykorzystane w gościnnej łazience, bowiem te same znajdą swoje miejsce w spiżarni (znajdującej się na przeciwko łazienki) oraz w pralni. Dodatkowo w dwóch łazienkach zastosowaliśmy np. tę samą serię baterii czy ceramiki.

Gościnna łazienka

Dolną łazienkę postanowiłam nazwać gościnną, bo jeśli będą nas odwiedzać znajomi, to wygodniej im będzie korzystać z pomieszczenia obok salonu niż wdrapywać się na piętro. Motyw przewodni tego pomieszczenia to właśnie terazzo – wzór, który uwielbiam. Podobają mi się różne jego kombinacje kolorystyczne, jednak u siebie wolałam zastosować bardziej zachowawcze barwy czyli odcienie szarości i beżu. Oprócz samej podłogi, te same kafle będą na jednej ze ścian, ale to wam zdradzę później 🙂 Biżuterią tej łazienki będą baterie marki Omnires w odcieniu szczotkowanego złota.Jestem nimi zachwycona! Mają przepiękny odcień, są świetnie wykonane i jestem pewna, że staną sięozdobą łazienki. Dodatkowo dobrałam akcesoria tej samej marki typu haczyk na ręcznik czy uchwyt. Co do ceramiki, urzekła mnie prostota marki IÖ, dlatego całość wybraliśmy tej marki. Umywalka będzie nablatowa, okrągła, a nad nią zawiśnie owalne lustro.

Poniżej znajdziecie linki do wszystkich produktów z powyższego zestawienia:

1. Lustro marki Elita Sharon
2. Drzwi prysznicowe IÖ Larso
3. Baterie umywalkowe Omnires Y
4. Haczyk na ręcznik Omnires
5. Bateria prysznicowa Omnires Y
6. Okrągła umywalka nablatowa IÖ  Hopi
7. Uchwyt na ręcznik Omnires 
8. Płytki Cersanit Hika Terazzo
9. Miska WC IÖ Froya

Łazienka rodzinna

Wspomniany wcześniej motyw marmuru właśnie pojawi się w tej łazience. Długo zastanawiałam się nad wieloletnim rozwiązaniem, takim które nie znudzi się, nie opatrzy za rok czy dwa. Padło na marmur, a dokładnie na serię od marki Tubądzin „Pietrasanta”. W swojej ofercie Tubądzin oferuje przeróżne wariacje dotyczące tej serii. Możemy wybraćpłytki z połyskiem lub matowe, o różnej grubości, a także w wielu rozmiarach. My zdecydowaliśmy się na połysk i wymiar 60×120 cm.

Jako rodzina zdecydowanie preferujemy kąpiel w wannie, dlatego jej wybór był dla nas także szalenie istotny. Marzyła nam się wanna wolnostojąca, ale rozmiar naszej łazienki szybko zweryfikował nasze plany. Chociaż sama łazienka mała nie jest to nie ma możliwości ustawienia wanny na samym środku. Toteż uznaliśmy że kupowanie wanny wolnostojącej i stawianie jej blisko jednej z krawędzi mija się z celem. Rozwiązaniem okazała się wanna przyścienna, która wygląda z jednej strony jak wolnostojąca, jednak znika nam problem z przestrzenią czy też możliwością umycia okolic wokół wanny.

Zgodnie z zasadą unifikacji, ta sama seria baterii Omnires znalazła zastosowanie w górnej łazience. Z poszukiwań zostało mi znalezienie ładnej, drewnianej szafki pod umywalkę, najlepiej w stylu retro.

A tu lista artykułów z łazienki „marble”:

1. Bidet IÖ Froya
2. Bateria wannowa Omnires Y
3. Haczyk na ręcznik Omnires 
4. Płytki Tubądzin seria Pietrasanta
5. Umywalka nablatowa IÖ Fosa
6. Lustro Elita 166831
7. Szczotka WC Omnires Modern Project
8. Miska WC IÖ Froya
9. Bateria umywalkowa Omnires Y
10. Wanna przyścienna IÖ Sula 2.0

Jestem ciekawa jak podobają wam się moje propozycje na aranżację łazienek. Zdaję sobie sprawę, że to póki co forma inspiracji, ale już niebawem pokażę wam efekty naszej pracy 🙂 Bądźcie czujni!

Wpis powstał we współpracy z portalem Domni.pl