Miesięczne archiwum: Kwiecień 2016

Niespodzianka

Witajcie:-) Uwielbiam, gdy kurier puka do drzwi niosąc w rękach paczkę. Dobrze wiem, że zaraz ją rozpakuję i będę mogła dopieszczać swój dom nowymi zdobyczami. Tym razem paczka przyszła ze sklepu Vanille Mynte. Wszystko w kolorach mięty i szarościach 🙂 Kolejny do kolekcji trafił także pled Ib Laursena. Bardzo je lubię! Kosz jest piękny, ale Marcelina już zapowiedziała, że trafi w jej ręce:) Ach, te dzieci :)))  Nie przedłużając, zapraszam Was do oglądania zdjęć z samymi nowościami. Koniecznie dajcie znać co najbardziej Wam się podoba 🙂 A na samym dole czeka na was niespodzianka 🙂 Miłego dnia, Ewelina

Mamy dla Was RABAT -15% na produkty marki IB Laursen w sklepie Vanille Mynte ! Wystarczy wpisać hasło: Majówka. Zakupy czekają, a wraz z nimi mnóstwo nowości tej marki 🙂

Nadrabiam zaległości [ Zoom na salon ]

Dawno nie pokazywałam Wam mojego mieszkania oraz nowości, które się w nim pojawiły. Kończę kurs projektowania na krakowskiej ASP, a w następny weekend składam projekt zaliczeniowy. Co to oznacza? Nic innego jak zbolała dłoń od ciągłych rysunków, zarwane noce. Dodatkowo  niechętnie wracam do domu po 8h pracy na etacie, bo to oznacza kolejne 10h spędzane nad projektem. Wczoraj jednak już nie wytrzymałam, wzięłam aparat do rąk i zrobiłam kilka zdjęć.  Póki co, mam dla Was kilka nowości w moim salonie. 
Obrus z IKEA napewno dobrze kojarzycie. Chociaż cieszy oko, to nie mogę sobie pozwolić, aby leżał tak swobodnie na stole za sprawą mojego Kocura. Nic tak świetnie na niego nie wpływa jak rozpędzanie się i wskakiwanie na stół. O co walczy? O najszybsze zrzucenie obrusu na ziemię. No dobra, ostatnio polubił również porywanie moich ołówków i kredek…

Kolejna nowość to marmurowa deska. Ciężka, masywna i jak na marmur przystało-lodowata! Skusiłam się też na czarny świecznik, który postawiłam na białej szafce (jamniku). Jak ja marzę, aby ją wreszcie wymienić, ajjj 🙂 

No i jeszcze urodzinowy prezent, którego Wam nie pokazywałam. Pokochałam Yankee Candle od pierwszego „węchu”. Ich zapach jest niesamowity, długo utrzymuje się w pomieszczeniu. No generalnie, cud i miód woskiem płynące. Oprócz świecy, dostałam również biały kominek, w którym palę woski. 

  Moja salonowa URBAN JUNGLE wzbogaciła się o poduchę z robalem – również część urodzinowego prezentu 🙂 

Mam nadzieję, że o wszystkich nowościach wspomniałam 🙂 Przynajmniej tych, które swoje miejsce znalazły w salonie. Ściskam, Marcelina.

Soczyste barwy pomimo chwilowych kłopotów

W zeszły weekend byłam tradycyjnie na bytomskim Targu Staroci. Znów znalazłam kilka perełek, np. żółty dzbanek. Miałam pokazać Wam od razu zdjęcia nowych aranżacji, lecz niestety ostatnie dni były dość smutne i chaotyczne. Mój Tata trafił niespodziewanie do szpitala, co postawiło całą naszą rodzinę na nogi. Po kilku dniach sytuacja ustabilizowała się i nasze życie wróciło na właściwy tor. Ale sami wiecie, takie sytuacja zawsze sprawiają, że zwalniamy i codzienne obowiązki schodzą na drugi plan. 
Zdjęcia trzymają się kurczowo wiosennej aury, która  wciągu kilku dni nas opuściła, ale co tam 🙂 Biel w towarzystwie zieleni, niebieskiego a od niedawna intensywnie żółtego koloru prezentuje się fenomenalnie. Świeżo i soczyście, tak jak lubię. A jak Wam podobają się zdjęcia? Całuję. Ewelina. 

Wiosna w jadalni. Funkcjonalne rozwiązania oraz inspiracje z produktami marki Black Red White

Jak dobrze wiecie, jestem wielką zwolenniczką podziału salonu na strefy. Sama mogłam pozwolić sobie na wydzielenie kąta biurowego, jadalni oraz strefy wypoczynkowej. Dlatego dziś chciałabym Was zachęcić do urządzenia wnętrza, w którym znajdzie się miejsce na jadalnię z dużym stołem i krzesłami, ale także kąt wypoczynkowy, tzw. mini jadalnia z wygodną sofą i stolikiem kawowym. Zobaczcie co dla Was przygotowałam 🙂
JADALNIA
Duży, rozkładany stół, przy którym możemy spokojnie zjeść posiłek to marzenie niejednej rodziny. Warto zrobić małą reorganizację pokoju, aby gdzieś przy ścianie czy oknie umieścić kilka krzeseł ze stołem. Biały kolor pozwala nam na zabawę kolorami i ciemniejszymi tonacjami. Dlatego wybrałam szarą zastawę, która świetnie będzie wyglądać na białym blacie i podkładkach w słomkowym kolorze. Do tego, dizajnerska taca z marokańskim wzorem. Dla mnie hit! Jeśli decydujemy się na duży stół pamiętajcie o oświetleniu. Duża lampa nie tylko będzie ładnie wyglądać, ale pozwoli na zjedzenie posiłku przy dobrym świetle. 
Filiżanka [klik]
Talerz [klik]
Miseczka [klik]
Lampa sufitowa [1] [2]
Taca [klik]
Krzesło [1] [2]
Rozkładany stół [klik]
Podkładka [klik]
MINI JADALNIA
Dobrze jest zjeść wygodnie posiłek przy wysokim stole, ale są dni gdy wolimy usiąść swobodnie na kanapie, przed telewizorem i coś podjadać. U mnie mnie taka „mini jadalnia” sprawdza się zawsze po głównym daniu, gdy przychodzą znajomi. Od razu wszyscy zajmują miejsca na sofach, a ja przenoszę przekąski i napoje na stolik kawowy. Warto wtedy zadbać o boczne oświetlenie, które będzie tworzyć nastrój. Polecam lampę podłogową, która nie tylko daje dobre światło, ale jest również funkcjonalna ze względu na swój mobilny charakter. 
Stolik kawowy [1] [2]
Sofa [klik]
Lampa podłogowa [klik
Dywan [klik
Wazon [klik]
Salon to nie tylko stół, sofa i krzesła, ale także miejsce, gdzie możemy przechowywać swoje skarby. Szafka TV, w której możemy trzymać ulubione filmy czy płyty, ale także komody, gdzie swoje miejsce znajdą np. obrusy, serwetki
Szafka TV [klik]
Komoda [1] [2]
Pudełka [1] [2]
Poduszki [1] [2]
Lampion [klik]
Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Również dzielicie salon na strefy czy skupiacie się na jednej funkcji, którą ma spełniać wnętrze? Jestem ciekawa Waszych opinii 🙂 

                                                Tekst powstał w ramach współpracy z 

Tapeciara

Wspominałam Wam kiedyś, że uwielbiam tapety ścienne. Oczywiście nie mam tu na myśli tych w intensywnych kolorach z lat ’90, co to to nie. Ale wzdycham namiętnie do tych z roślinnymi motywami bądź geometrycznymi wzorami. Całkiem niedawno planowałam zarzucić tapetą także na jedną z salonowych ścian, ale jakoś schowałam pomysł głęboko do szuflady. Żeby było jasne-nadal mi po głowie chodzi, potrzebuję tylko solidnego kopniaka, aby zamówić kilka rolek i zostać tapeciarą. A to takie proste:tapeta na ścianę i wnętrze zmienia się o 180 stopni.
Więc, gdy zobaczyłam zdjęcie tego mieszkania-zaniemówiłam. Biel wymieszana z szarością, drewno. Magia! Sami zobaczcie 🙂 

Szukacie ciekawego wzoru tapety? Zajrzyjcie tutaj: http://www.centrumtapet.pl/

Prawdziwy Prima Aprilis

Tyleż wrażeń ostatnio miałam. W czwartek moje urodziny zostały totalnie przysłonięte odejściem z pracy po prawie dwóch latach. No tak, w końcu urodziny ma się co roku, a pracę nie zmienia się każdego dnia, prawda? A że do nowej pracy wybieram się dopiero w poniedziałek, to wczorajszy dzień spędziłam w domu sprzątając, gotując i piorąc. Niestety to ostatnie kompletnie mi nie wyszło…
Ja wiem, że w Prima Aprilis to żarty się robi i ma być zabawnie. Natomiast nie podejrzewałam moją pralkę o takie poczucie humoru. Więc jak przy drugim praniu wywaliła mi wodą w twarz (i na pół kuchni) to myślałam, że dni jej się pomyliły, bo przecież Śmingus-dyngus był kilka dni temu. Ale jak przy kolejnym podejściu kompletnie odmówiła pracy, to już wiedziałam co się wydarzy. Każda sytuacja ma swoje dobre i złe strony. Mogłabym płakać i krzyczeć jednocześnie, że niespodziewany wydatek pojawił się właśnie teraz. Ale z drugiej strony, mogę skakać z radości, bo nowa pralka dla kobiety to jak nowa para szpilek. Nowe funkcje, nowe możliwości. Nowa praca, nowa pralka, co za kompletnie nowe otwarcie.Pamiętajcie, że trzeba patrzeć na świat przez różowe okulary 😀 
A tak serio, czekam aż polecicie mi godną uwagi pralkę. Jaka firma? Jaki model? Liczę na Was 🙂 Ściskam Was, Marcelina. 

A jeśli macie jeszcze chwilkę, to zapraszam Was na bloga Pani Woźnej, która wspomniała o naszym blogu. Warto zajrzeć 🙂 KLIK