Archiwa tagu: Ib Laursen

Problematyczna miłość do naczynia z „D”

Ostatnio wciąż się zakochuję. Miłość do pasteli trwa już jakiś czas, z owocami przeżywam totalny szał. Ba! Do popołudniowej kawy chętniej niż tabliczkę czekolady, ładuję w siebie owoc. Może mój czekoladoholizm wreszcie przeminie w wiatrem i wystarczy mi kilka kostek, jak na normalnego człowieka przystało, a nie od razu przeliczać na tabliczki. Zupełnie nową miłością natomiast są naczynia, które widzicie na zdjęciu. Małe i duże, w duecie świetnie się prezentują. Miętowe i różowe. Określane jako naczynie z dziobkiem/dzióbkiem/dziubkiem. No właśnie problem, że ho ho, bo jak napisać poprawnie to słowo? Z ciekawości przejrzałam niektóre blogi, a także sklepy. Znalazłam wszystkie trzy nazwy, jakby synonimy przewijają się w tekstach. To jak to w końcu jest? Chciałabym poprawnie nazywać mojego nowego wybranka serca. Ja bym odrzuciła ” z dziubkiem”, gdzieś doczytałam, że forma dziubek może egzystować jedynie jako nazwisko. A co wy sądzicie? Jak poprawnie nazywać naczynie z „D” ? 🙂

Miłego weekendu, Marcelina

Gdzieś na szczycie góry…

Witajcie kochani
Pogoda ostatnio nie rozpieszcza. Szczególnie na Śląsku, gdzie chmura goni chmurę . Ciągły deszcz i próbujące się przebić słońce również nie nastrajają pozytywnie.
Ale to chyba nie o to chodzi. Kilka dni temu otrzymałam wiadomość o odejściu kolegi i trenera zarazem. Młody człowiek. Uśmiechnięty, szczery, napędzający do działania i walki.
Dlatego dziś naiwnie otaczam się różem i leniwie biorę się za sprzątanie. Taka moja nastrojowa terapia.
Zostawiam Was z bardziej pozytywnymi zdjęciami i piosenką, która wpisuje się idealnie w całą sytuację.

Przypominam jeszcze o konkursie. Możecie się zgłaszać do północy.
KLIK
Buziaki,
Marcelina

Kwieciste poduchy i pledy

Kochani!
Dziś chwila odpoczynku od mięty. Przecież nie samą miętą człowiek żyje… 🙂
Teraz pora na kwiaty. Drobne, pastelowe kwiaty, to motyw przewodni w tym sezonie nie tylko na kubkach czy talerzach. Ten wzór zdominował zdecydowanie również tekstylia.
U mnie wygodnie na kanapie wyleguje się poducha i pled.
Dajcie znać czy lubicie takie motywy na tkaninach 🙂

U córy swego czasu mogliście zobaczyć narzutę, również w kwieciste wzory. Jeśli nie pamiętacie to zapraszamy tutaj

Ściskam,
Ewelina

Groszki utopione w mięcie. Czy może być lepiej?

Witajcie!
Wczoraj przyszła do nas paczka od dziewczyn z DesignByWomen. A w niej sztućce dla mamy 🙂 W groszki, a dodatkowo są miętowe! Czy może być lepiej? Chyba nie… 🙂 W ofercie są jeszcze pastelowo różowe, więc jeśli macie już dosyć wszechobecnego miętuskowego szału to może skusicie się na te.

Poniżej zdjęcia, gdzie możecie podziwiać nowych miętowych lokatorów. Wśród słodkich rogalików, truskawek i powideł. Tak wyglądają moje śniadania. Na słodko, dlatego bez wątpienia odnalazłabym się we Włoszech…ach:) A wy co lubicie znaleźć na talerzu z rana? Może bliżej Wam do angielskich posiłków z boczkiem i jajkiem? 🙂

Urodzinowy PURE WHITE

Witam Was Kochani 🙂

Dzisiaj obchodzę swoje 25 urodziny. Ćwierć wieku…jak to brzmi 🙂 Specjalnej afery robić nie będę, w końcu zmarszczki pojawiają się już po 20 roku życia. Także płakać mogłam, ale pięć lat temu hihi.
Wiecie kto najhuczniej chciał mi złożyć dziś życzenia? Kot Kitek! Krótko po północy zaczął dobijać się do sypialni, drapał w drzwi i popłakiwał. Niestety kiciak nie ma wstępu w nocy do naszego łóżka, ale przez pół roku jakoś sobie z tym radził. Taaak, ewidentnie chodziło mu o te urodziny. Chciał być pierwszy:) Przez ponad dwie godziny próbował nas wyprowadzić z równowagi, a że mój mąż wstawał dziś o 4, bo jechał na szkolenie do Warszawy, to daliśmy za wygraną. Kulturalnie położył się pod łóżkiem i dopiero,kiedy mój Bartosz wstał, to niezauważony wtulił się w jego poduszkę:) 

A poniżej obiecana sesja PURE WHITE w domu moich rodziców. Wczoraj latałyśmy z mamą z  aparatem, przestawiałyśmy, zmieniałyśmy. Nawet tata próbował doradzić 🙂 
Jak widzicie, biel wcale nie musi być nudna. Można dowolnie kombinować z dodatkami. Nam zależało na lekkim powiewie wiosny, stąd m.in.kolorowe serwetki. Myślę, że bez problemu można by również stworzyć bardziej wyrafinowany zestaw z taką białą bazą:) Jak Wam się podoba?
Buziaki,
Marcelina

Klasyczna biel w towarzystwie czerni. Inspiracje

Ciągle mówimy o pastelach, zapominając totalnie o klasyce. Oczywiście mięte i inne pastelowe kolorki kochamy bezgranicznie, ale to nie znaczy, że nie lubujemy się również w bieli i czerni. Szczególnie biel powinna być naszą bazą.
U mnie w domu powiało zdecydowanie klasyką na podłodze w kuchni i przedpokoju. Mam tam czarno-białą szachownicę. W sumie mój salon jest również utrzymany w takiej tonacji, gdzie dodatkiem jest naturalne drewno.
Same widzicie, chyba nie jest możliwe zdecydowanie na konkretną kolorystykę 🙂 A u Was w domach co przeważa? Wiosenne barwy czy klasyczna biel z domieszką czerni? 

Poniżej wybrałyśmy dla Was dodatki biało-czarne 🙂
Gotowi na weekendowe zakupy?:)
1. Waga kuchenna KLIK
2. Filiżanka KLIK
3. Dywanik KLIK
4. Kosz na pieczywo KLIK
5. Gałka w biało-czarne paski KLIK
6. Białe naczynie z miarką KLIK
7. Dzbanuszek ceramiczny KLIK
8. Poduszka KLIK

9. Ceramiczne deski Znajdziesz je tu
10. Kosz na butelki KLIK
11. Kosz na pranie KLIK
12. Pieczątki do ciastek KLIK
13. Talerz Ib Laursen KLIK
14. Chlebak KLIK
15. Patera KLIK
16. Taboret KLIK
17. Druciane tacki KLIK
18. Miska z dziobkiem KLIK
19. Szklanki KLIK
20. Przesiewacz do mąki KLIK
21. Pojemnik na sól KLIK
22. Ręcznik kuchenny KLIK
23. Cudowne pudełka Agnetha.Home KLIK
24. Deska do krojenia KLIK
25. Podkładka KLIK

Słodkości w barwach i na talerzu. Przepis na maślane ciasteczka.

Dzisiaj będzie słodko 🙂 Zarówno w kolorystyce jak i na talerzu. Wczoraj przyszła do nas paczka od Pretty Home. Zakupy u Pani Magdy to czysta przyjemność. Kusi nas, aby również podjechać do stacjonarnego sklepu Pretty Home w Żorach. Zobaczyć tyle cudowności na półkach, ach 🙂 A że także jesteśmy ze Śląska to daleko nie mamy:)) 

Zaprzeczać nie będę-produkty Ib Laursena są tak piękne, że wciąż chcę więcej i więcej. Tym razem produktem numerem jeden była miętowa patera. Marzyło mi się o niej od baaardzo dawna. A że zbliżają się moje urodziny, to mogę być spokojna, bo wiem na czym podam ciacho :)) 
Zakasałam rękawy i wzięłam się też za robienie maślanych ciasteczek (poniżej podam przepis). Pieczątka z DUKI skutecznie mnie zmobilizowała do działania. A muffinki-gotowce z Lidla. Nie żebym była leniwa, po prostu walczę z czasem i jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej. Ale zakupiłam też papierowe foremki, więc będę musiała je wykorzystać i znaleźć kilka wolnych chwil. Może w weekend się uda, chociaż już w planach mam mycie okien. Powiem Wam, że zajmowanie się domem to niekończąca się historia…:)

Przepis na maślane ciasteczka
Składniki: (ok. 20 sztuk)
200g zimnego masła
250g mąki pszennej
szczypta soli
100g cukru pudru
2 żółtka

Mieszamy mąkę, sól, cukier puder i masło, pokrojone w kosteczki. Zagniatamy ciasto i dodajemy żółtka. Znowu energicznie zagniatamy ciasto,tak aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły, a masa była jednolita. Gotowe ciasto zawijamy w folię aluminiową i wkładamy na 15 min do zamrażalnika.
Następnie na oprószoną mąką stolnicę kładziemy ciasto, które rozwałkowujemy na grubość 2-3 mm. Wycinamy kółka, przybijamy pieczątkę i układamy na blaszce. Blaszkę uprzednio smarujemy masłem bądź kładziemy papier do pieczenia. Pieczemy ok. 12 min w 180 stopniach.
Smacznego!

Pastelowa Italia + wishlista

Witajcie kochani!
Przyznam Wam się, że pół roku temu, gdy wprowadzaliśmy się z mężem do nowego mieszkania, zarzekałam się, że u nas w domu pasteli nie będzie. Wyobrażałam sobie białą kuchnię przepełnioną zieloną bazylią i czerwonymi pomidorami. Tak, aby jednoznacznie kojarzyła się z Italią. Skandynawski styl? Oj nie, w życiu. 

Nawet nie wiem, w którym momencie moja kuchnia zmieniła się w królestwo pastelowych kolorów, a resztę mieszkania pochłonął skandynawski klimat. Miłość do Italii nie zmalała, ale zieleń zmieniłam na miętę, a soczysta czerwień została wyparta przez pastelowy róż. Jedynie biel pozostała na swoim miejscu 🙂 

Nowością jest dzbanuszek w kolorze mięty, oczywiście z kolekcji Ib Laursena 🙂 Nie mogło zabraknąć babcinych kokosanek, które schodzą w naszym domu z prędkością światła. 
A teraz krótka wishlista, czyli to, o czym marzymy 🙂

1. Waga kuchenna, którą znajdziecie tu 
2. Ostatnio mam bzika na punkcie pater klik
3. Szare misy klik
4. Ręcznik kuchenny klik
5. Ponownie patera klik
6. Piękny pastelowy dzbanek klik

7. Białe filiżanki przypadły do gustu mojej mamie. Ja zadowoliłabym się każdym kolorem:) klik
8. Patera, ale tym razem z papieru klik
9. Herbata jak herbata, ale w jakim pięknym opakowaniu 🙂 klik
10.Biała miarka klik
11. Foremki na muffinki klik
12. Pled w gwiazdki. Podoba mi się w każdym kolorze, te gwiazdki są urocze 🙂 klik

Urodzinowy Ib Laursen i Bloomingville

Witajcie!!
Dziś pokażę Wam kilka prezentów, które dostałam na urodziny. O moim święcie sporo Was wiedziało, bo moja córa pochwaliła się na facebook’u 🙂 Z tego miejsca chciałam podziękować wszystkim za życzenia! 
Prezenty w kolorach mięty, szarości i bieli. Szare miseczki oraz naczynia z dziobkiem uwielbiam! Są oczywiście od Ib Laursena, który zachwyca pastelami w każdym sezonie.Dodatkowo śliczny koszyczek Bloomingville, który możecie zamówić w ScandiShop. Bardzo ładnie się prezentuje. Mam dla niego już kilka aranżacji w klimacie wielkanocnym. 
A serwetki, które widzicie na pierwszym zdjęciu są oczywiście z Ikei. Zielono-miętowe w drobne kwiatuszki. W sam raz na wiosnę 🙂

Pozdrawiam Was ciepło,
Ewelina

Pastele na talerzu. Ceramika Ib Laursena na śniadanie

Za oknem szarawo, słońce chyba się obraziło i dziś nie potowarzyszy nam w ciągu dnia. Taka aura jest dziś na Śląsku. Ja uwielbiam poranki i na pewno brak słońca nie zepsuje mi całego dnia. Mam na to skuteczny sposób! Śniadanie w towarzystwie pasteli! Różowe miseczki i talerzyki oraz niebieskie kubki dobrze nastrajają. Jak się zapewne domyślacie, ceramika pochodzi od Ib Laursena. 

Ach, i podobno lepiej jeść na ciemniejszych talerzach, wtedy apetyt mniejszy. Ale co tam! 🙂 
Jedynie te wielkie truskawy troszkę straszą.  Nie wnikam co w nich jest, że są tak duże i tak czerwone. Wyglądają pięknie na tle różu no i mężowi smakują:)
Oprócz tego wymieniłam podkładki na bardziej wiosenne. Znajdziecie takie w Ikei razem z serwetkami:)

Jeśli spodobała Wam się ceramika Ib Laursena zajrzyjcie do ScandiShop. Obecnie są u nich przeceny nawet do -50% ! 🙂