Miesięczne archiwum: Maj 2015

Dzień Dziecka…kilka dni wcześniej

Wczoraj świętowaliśmy Dzień Matki. Ale ja w międzyczasie ubłagałam rodziców o wcześniejszy Dzień Dziecka…i dostałam miętowy wózek/półkę z Ikea:-)) Yes, yes, yes! Nie wiem jak u Was wygląda dawanie prezentów, ale ja pamiętam od dziecka, że raz na jakiś czas udawało mi się przekonać rodziców i dostać prezent chociaż jeden dzień wcześniej. Dawało mi to niesamowitą frajdę! Droczenie się i wymyślanie kolejnych argumentów, aby dostać wymarzony upominek. 
Tym razem powód był poważny, bo pomalowałam farbą tablicową fragment ściany w kuchni…A miętowy wózek aż prosił się, żeby go postawić obok 🙂 
Buziaki! Marcelina

Każdy szczegół ma znaczenie!

Nie jest to przykład minimalistycznego wnętrza. Wręcz przeciwnie, panuje tu lekki przepych, z półek wylewają się bibeloty, nie uświadczymy także delikatnych, pastelowych barw. Niedawno jedno ze zdjęć tego mieszkania pojawiło się w cyklu „5 zdjęć tygodnia”. Bardzo przypadło Wam do gustu, więc postanowiłyśmy pokazać Wam całe wnętrze.
Co sądzicie? Moglibyście tu zamieszkać? A może takie wnętrza wyglądają ładnie wyłącznie na zdjęciach? Czekamy na Wasze opinie:-) A niebawem na blogu pojawią się nowości z naszych domów, więc bądźcie czujni!:-))) Buziaki od Sisterek!

Rzucone oryginalne płaszcze czy torebki, równo ułożone buty to wszystko dodaje tylko klimatu 🙂 

 Rdzawa sofa prezentuje się świetnie!

Liście bananowca na ścianie?

Liście bananowca na ścianie? Od pewnego czasu uważam, że na ścianie może być tylko farba, a jedynym odstąpieniem mogą być tapety do pokoju młodzieżowego bądź dziecięcego. Bo dzięki takiej tapecie młody człowiek może wyrazić siebie, swój buntowniczy charakter, a kolorowe czarodziejki na ścianie ucieszą małą dziewczynkę. 
Moi drodzy, nastąpił przełom. Martinique, czyli wzór przedstawiający liście bananowca, powstał już w 1942 roku. Jest bardzo wymagający, bo niełatwo połączyć go z innymi elementami wnętrza. Natomiast do mojej ulubionej bieli, drewna i czarnych akcentów pasuje FENOMENALNIE
Oczami wyobraźni widzę jedną ścianę z tym motywem w swoim gabinecie, w zestawieniu z drewnianym biurkiem i dizajnerskim krzesłem. Póki co, marzenia muszę zostawić na później, ale jeśli macie namiary, gdzie można zakupić tapetę z takim wzorem-dajcie znać! Zakupię kilka rolek, tak czy siak, na wszelki wypadek. Bo zawsze można wygrać w Lotto i być zmuszonym do natychmiastowego zakupu nieruchomości, prawda? 🙂
Buźka, Marcelina

Jak to zrobić dobrze? Salon połączony z kuchnią.

Jedzenie posiłków z całą rodziną przy wygodnym stole? Teraz to jest możliwe! Nie bój się zmian, niekonwencjonalnych rozwiązań i zacznij dostosowywać przestrzeń do swoich wymagań. 
Nieustannie dążymy do tego, aby nasze wnętrza były wygodne i funkcjonalne.  Jak zrobić, aby było też pięknie? Dziś napiszę o salonie połączonym z kuchnią. Takie rozwiązanie daje optycznie więcej przestrzeni i zapewnia lepszą integrację rodziny☺ Aby jednak wszyscy czuli się dobrze, takie pomieszczenie powinno spełniać dwa warunki, które tylko pozornie są wykluczające: mieć wydzieloną strefę wypoczynkową oraz jadalnianą oraz posiadać jednolity styl.

Poniżej przygotowałam dla Was kilka propozycji, które możecie wykorzystać, gdy będziecie urządzać swój wielofunkcyjny salon. Nie bójcie się, że przez powstały dualizm pomniejszycie przestrzeń. Przy dobrym układzie mebli i wydzieleniu stref, Wasze pomieszczenie nabierze smaku. 
Stolik kawowy KLIK
Meblościanka KLIK
Narożnik KLIK 
Lampa KLIK
Krzesło KLIK
Stół KLIK 

Dywan KLIK
Wazon KLIK
Kubek  KLIK
Podkładka KLIK
Powyższe propozycje pochodzą ze sklepu Black Red White. Postawiłam na nowoczesne, a zarazem proste rozwiązania, które genialnie spełniają swą rolę przede wszystkim w małych wnętrzach:
  • Meblościanka, w której znajdzie swoje miejsce nie tylko telewizor, ale także inne drobiazgi typu płyty, książki, czasopisma. 
  • Narożna, wygodna sofa w neutralnym kolorze 
  • Dizajnerski stolik kawowy, nadający oryginalnego charakteru całej aranżacji
  • stół i krzesła, nawiązujące do meblościanki, gwarantujące spójność i nadające lekkości pomieszczeniu

Nie zapominajmy także o akcesoriach. Stojąca lampa, która może oświetlić dodatkowo stół, albo umilić czytanie książki na kanapie to dodatek nie tylko praktyczny, ale i nierzadko stylowy. Mi się spodobały także podkładki w kształcie liter. Funkcjonalne i oryginalne – to lubię najbardziej!

Tekst powstał w ramach współpracy z Black Red White

5 zdjęć tygodnia

1

Mam słabość do wyrazistych kafli na podłodze, w szczególności w łazienkach. A dodatkowo czarna wanna. Bomba!

2
Cały układ pomieszczenia robi wrażenie. Przestrzennie i z drewnem w roli głównej. Stoliki kawowe bardzo mi się podobają!


3
Niby chaos, przesyt, ale zdjęcie ma w sobie coś ciekawego. Czarna ściana w towarzystwie ciemnej podłogi wygląda tutaj bardzo dobrze, chociaż u siebie raczej nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie.


4
Ostatnio tapety papierowe wracają do łask. Podobają mi się geometryczne wzory na jednej ze ścian pomieszczenia. 

5
Nie tylko białą kuchnią człowiek żyje:-) Szarość również świetnie się prezentuje, prawda?:-)

Gdy Kot jest ważniejszy niż zdjęcia

Pomysł o zamówieniu drewnianych podkładek kiełkował we mnie od dawna…bo kto by nie chciał takiego cuda w swoim domu, prawda?:-) 
Od kilkunastu dni cieszą moje oko. Z naturalnego drewna, z pięknymi sentencjami. Uwierzcie, kawa smakuje lepie w takim towarzystwie 🙂
Nie mogło zabraknąć Kitka, który jak zawsze czuł się jak model. Siłą musiałam go przenosić, aby zrobić zdjęcie. Ale, jeżeli chłopak marzy o sławie, to postanowiłam mu trochę ułatwić. Dlatego oprócz podkładek, które możecie kupić u Oli (Czary z drewna) podziwiajcie Kitencjusza we własnej osobie:-)
Buźka!Marcelina

Pokażesz czy schowasz?

Odwieczne dylematy. Zabudować lodówkę czy nie? Przejmować się kaloryferem na frontowej ścianie czy może przemalować go na intensywną żółć? A co z rurkami? Ile osób tyle opinii…
 U mnie kaloryfery czy rury nie stanowią problemu. Natomiast głowiłam się co niemiara z piecykiem. Niestety, junkersy gazowe są często niemałych rozmiarów i jeśli nie mamy pomieszczenia typu np. pralnia, to mamy…problem. Początkowo mój piecyk miał pozostać w łazience, ale z uwagi na to, że jest ona dość małych rozmiarów, to odrzuciłam ten pomysł. W rezultacie piec znalazł miejsce w kuchni, w zabudowanej szafce. Chociaż sama szafka jest ciut dłuższa niż pozostałe, to wolę to niż piecyk na widoku.

A u Was jak to wygląda? Jesteście zwolennikami zabudowań czy wręcz przeciwnie-eksponujecie wszystko co się da, a każdą rurkę starannie malujecie w intensywnym kolorze?

Ściskam! Marcelina

Mieszkanie w Twoim stylu

Miał być wpis z cyklu „5 zdjęć tygodnia”, ale gdy przeszukiwałam internet znalazłam zdjęcia wnętrza, które mnie oczarowało. Także musicie mi wybaczyć, ale nie mogłam inaczej. 
Jestem niepoprawna i monotonna. Można mnie przekupić białą, drewnianą podłogą, jak małe dziecko tabliczką czekolady. A jeżeli dojdą do tego białe ściany, trochę surowizny, prostota,  to jestem totalnie sprzedana. I na dodatek świeże kwiaty w wazonie. O-M-A-T-K-O-J-A-K-P-I-Ę-K-N-I-E. Wprowadziłabym się natychmiast.

Gdyby ktoś pokazał mi w sklepie dywan,  który możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej, to uznałabym, że moja babcia to ikona stylu i nigdy by nie przywlokła takiego dziwadła do domu. Ale diabeł tkwi w szczegółach i na białej podłodze prezentuje się wybornie. Nadaje charakter pomieszczeniu i świetnie gra z niebieskimi akcentami, prawda?

Przeglądając zagraniczną prasę dochodzę do wniosku, że firany są zboczeniem Polaków. U nas w każdym domu wiszą zamaszyste, udziwnione firaniska, bo czym więcej ślaczków, koronek i udziwnień tym lepiej. Nie przeczę, firanką nie pogardzę, nawet zasłony dobiorę, ale czasem chcę poczuć zew wolności i pożyć beztrosko bez nich. A wtedy włącza się mój mąż, który każdego dnia wstając z łóżka powtarza mantrę, że czuje się jak uczestnik Big Brother’a. Ale nie tylko on. Niektórzy goście potrafią stwierdzić: „Ach, myłaś okna i nie zdążyłaś powiesić firanek”. U Was też tak jest???

I na koniec coś, co zaintrygowało mnie na samym początku. Stare, drewniane drzwi, które tworzą niezaprzeczalny klimat tego wnętrza. Świetne są!
z

blogINtalk w Katowicach [spotkanie blogerów wnętrzarskich] RELACJA

Skrupulatnie odliczałam dni do spotkania BlogINtalk, które odbyło się w sobotę w sercu Katowic. Świetna inicjatywa! Bardzo przyjemnie zobaczyć i porozmawiać z osobami, na których blogi zaglądamy. 
O czym rozmawialiśmy? Przede wszystkim o naszych blogach. Co się nam podoba, a co chcielibyśmy zmienić, jakie mamy cele, o czym piszemy i jak wyglądają naszego blogi ze strony wizualnej. Każdy miał okazję opisać to z własnej perspektywy, wymienić doświadczenia, zainspirować. Wśród nas były osoby, które prowadzą swoje blogi od dobrych kilku lat, ale też takie, które podjęły decyzję o własnym miejscu w sieci zaledwie kilka miesięcy temu.
A co nas łączy? Pasja! Pasja do wnętrz. Każdy z nas zwraca uwagę na inne aspekty. Dla jednych ważne są inspiracje, którymi dzielą się na blogu, a inni pozwalają podejrzeć ich własne wnętrza.
Uwielbiam spotykać ludzi, którzy wkładają serce w to co robią. Moi drodzy, mam nadzieję, że niebawem powtórzymy spotkanie ( zbliża się bloSilesia…). 
Teraz relacja ze spotkania na zdjęciach. A wszystko dzięki Jagodzie (KLIK), która zrobiła cudowne zdjęcia. Dzięki! 

Uczestnicy spotkania 🙂
Od lewej:
Marcelina, czyli ja 🙂