Pokój Klary był pomieszczeniem, które najwcześniej ukończyliśmy. Zależało mi na tym, aby Klara od razu poczuła się tu swobodnie, a sam pokój był nie tylko pomieszczeniem do zabawy, ale też swego rodzaju oazą, gdzie zazna spokoju. Jednak brakowało tu jednego elementu. Jakiego?
Brakujący element
Brakowało tylko jednego: tapety. Lubię urządzać wnętrza etapami. Nie sztuką jest od razu kupić wszystkie rzeczy, a po kilku miesiącach żałować zakupu, zmieniać czy wyrzucać. A co do ścian to byłam pewna tylko jednego: białej bazy. Przed wprowadzeniem się zależało mi na tapecie bardzo, później uważałam, że białe ściany idealnie komponują się z meblami oraz sporą ilością zabawek Klary. Finalnie jednak zaczęło mi czegoś brakować. Sama Klara zagadywała, że chciałaby albo kolorowe ściany albo tapetę. Podjęłyśmy decyzję: będzie tapeta. Zostało nam jeszcze wybranie wzoru. Miałam swoją wizję w głowie, ale nie chciałam narzucać jej całkowicie, dlatego też wybrałam kilka wzorów i ostateczne zdanie w temacie wyboru należało do Klary. Padło na wzór „Magiczny las” od Boras Tapeter Newbie 7474. Nie mogło być inaczej: Klarka wybrała niebieską kolorystykę, bo to jej ulubiony kolor!
Przy okazji mam też dla was 5% rabatu w sklepie Tapetujemy.pl na hasło: sistersabout5 (ważny do końca sierpnia).
Idealny finał
Po fakcie już wiem, że tapeta jest dopełnieniem i bez niej pokój nie byłby dopieszczony w 100%. Sam pokój Klary balansuje w oparciu o naturalne barwy. Bardzo pomaga tu drewniana podłoga, która tylko potwierdza ideę. Zależało mi na tym, aby było przytulnie, ze smakiem, ale żeby przede wszystkim pomieścić zabawki, których Klara ma całe mnóstwo. Świetnie sprawdzają się tu drewniane komody (to Ikea Ivar), które przywędrowały do nowego domu z poprzedniego mieszkania. Nie wiem czy kojarzycie, ale wcześnie były one złączone i tworzyły szafę w pokoju dziecięcym. Przydatna jest też szafa (Novelies Alpin), która wpasowała się do wnęki idealnie i sprawia wrażenie robionej na wymiar,a wcale tak nie było 🙂 Ma dokładnie 149 cm szerokości. Jedyne co musiałam zmienić to uchwyty, bo te dołączone do paczki w ogóle mi się nie podobały. Nowe znalazłam w Zara Home.
Zrezygnowaliśmy z małego stolika, który wydaje mi się, że jest czymś zbyt dziecinnym dla czterolatki. Klara otrzymała pełnowymiarowe biurko, ozdobione małą szufladką, gdzie może przechowywać swoje skarby. Łóżko także przywędrowało z poprzedniego mieszkania, ale pewnie niebawem będziemy jednak je wymieniać. To drewno, pomalowane na biało z pojemnymi szufladami, ale zamontowana barierka, która chroni dziecko przed upadkiem dość irytuje właścicielkę pokoju… To chyba wystarczający znak, żeby dokonać zmian, a łóżko przechować w garażu, aż młodsza siostra podrośnie.
Obok łóżka stoi rattanowy stolik nocny (Zara Home), na którym prócz małej lampki Klara przechowuje książki, które aktualnie chce czytać przed snem. Na środku pokoju jest dywan (Zara Home). To też był strzał w dziesiątkę, bo dziecku zdecydowanie wygodniej bawić się na miękki podłożu.
Koniecznie dajcie znać, jak podoba wam się efekt końcowy 🙂
Wpis powstał w ramach współpracy z Tapetujemy.pl
Cudowny pokój w szwedzkim stylu ???? ivar u nas będzie w przedpokoju jeden na drugim czesciowo pomalowany ????