Miesięczne archiwum: Styczeń 2014

Moje miejsce w domu. Home office.

Witajcie kochani!!
Szukanie biurowych inspiracji jest moim konikiem. Biurko, wygodne krzesło, pudełka do przechowywania, dizajnerka lampka. Niestety w swoim dwupokojowym mieszkanku nie mam szans na stworzenie takiego miejsca dla siebie. W salonie, prócz kącika kawowego, mamy duży,wygodny stół, gdzie przyjmujemy gość. I to właśnie ten stół pełni również rolę mojego biurka. Może kiedyś doczekam się swojego małego „gabinetu”:)
Mam nadzieję, że wy macie więcej szczęścia i możecie beztrosko zaaranżować swoje cztery ściany albo chociaż wydzielić sobie taką przestrzeń w mieszkaniu. Z tą myślą przygotowałam dla Was kilka inspiracji.

Kluczem do efektywnej pracy w domu jest porządek. Stawiamy na przedmioty potrzebne nam w pracy oraz na przedmioty, które nas inspirują. Dlatego sprawdzą się ramki, w którym możemy umieścić sentencje mobilizujące nas do działania. Nie oszczędzajmy na pudełkach i pudełeczkach. To one są nam bardzo pomocne. Zorganizowane biuro = efektywna praca. A chyba właśnie o to nam chodzi, prawda?!:)

Poniżej wybrałam dla Was przedmioty, które idealnie wpasują się w Waszą przestrzeń home office. Ponadto, dowiecie się, gdzie możecie znaleźć daną rzecz.

1. Druciany kosz na dokumenty. Znajdziecie go tutaj
2. Lampka, która pomoże Wam  podczas wieczornej pracy. Klik
3. Wielka skrzynia, gdzie możecie ukryć wszystkie swoje skarby. Kupicie ją tutaj
4. Torba w paski. Nada się na przechowywanie czasopism, brystoli, arkuszy itp. Znajdziecie ją tu
5. 3 pudełeczka w różnych rozmiarach do przechowywania drobnych rzeczy. Znajdziecie w Ikei Klik

6. Kolejny kosz, do którego możecie włożyć swoje skarby. Ikea Klik
7. Druciana szuflada na korespondencję. Niezapłacone rachunki odejdą w niepamięć. Teraz wszystko będzie pod kontrolą. Klik
8. Drewniane segregatory, które ładnie będą wyglądać zarówno na półce jak i na biurku. Produkt z Ikei Klik
9. Stojak na przybory do pisania. Klik
10. Czarno-białe pudełeczka z Ikei Klik
***
Niebawem na blogu pojawi się pewna nowość. Będzie to cykl pt. „Sisters about your home”. To wy będziecie go tworzyć, a my tylko będziemy pomocnikami w urządzeniu Waszych wnętrz.

Szczegóły wkrótce!!Bądźcie czujni i śledźcie nas na facebook’u.

Nowy cykl: Sisters about ideas. Drabina w nowej odsłonie.

Witajcie kochani! Mamy dla Was nowy cykl „Sisters about ideas„, czyli garść pomysłów,które możecie wykorzystać w swoich domach. Dzisiaj zachęcimy Was do drabiny i pokażemy Wam ten przedmiot w całkiem nowej odsłonie.
Nie będziemy nic remontować, myć okien czy wspinać się na najwyższe półki. Bo domyślam się, że właśnie z tym drabina Wam się kojarzy. Jesteście ciekawi w jakiej odsłonie dziś ją zobaczymy? Jeśli tak, to zaczynamy.
Uwaga! Pamiętajmy, że najlepszy efekt uzyskamy wykorzystując drewnianą drabinę,którą możemy przemalować albo odświeżyć. „Mebel” ten można wykorzystać w swojej pierwotnej wersji, lub pociąć drabinę na dwie części i użyć tylko jej jednego ramienia. Wtedy konieczne jest, aby przymocować ją solidnie do ściany. Natomiast, jeżeli nie macie zbyt wiele czasu, to gotowe drabiny na zamówienie możecie kupić w sklepie mia home.
1. Gazetnik. Nie tylko ładnie wygląda, ale też rozwiązuje nam problem rosnącej ilości czasopism w domu. Najlepszym rozwiązaniem jest kosz, do którego ładujemy wszystkie stare gazety, a na drabinie eksponujemy nowe, jeszcze nieprzeczytane. Ten układ nie pozwoli nam zapomnieć, aby przejrzeć jakikolwiek magazyn wnętrzarski. 

2. Półka. Prawda jest taka, że taką drabinę możecie postawić zarówno w salonie ( wtedy może służyć np. jako regał na książki), w kuchni ( doskonałe miejsce na pokazanie ładnych garnuszków, kubków, filiżanek) albo w sypialni, gdzie będzie pełniła rolę stolika nocnego. 

3. Kwietnik. Jeśli mamy sporo miejsca i nie wiemy jak je zapełnić, fajnie będzie jeśli drabina będzie naszym sezonowym kwietnikiem. Bardzo ładnie prezentują się na niej żywe kwiaty, zarówno te w wazonach jak i w doniczkach. Pamiętajcie jednak o umiarze, nie warto eksponować wszystkich kwiatów, które mamy w domu. Wystarczy kilka sztuk!

4. Szafka na ręczniki w łazience. Od dziś nie musimy chować ręczników po szafach czy wieszać ich na niezbyt ładnie prezentujących się hakach. Możemy je wyeksponować i przewiesić przez szczebelki drabiny. Aż żałuję, że mam małą łazienkę i niestety nic się już w niej nie zmieści, bo na pewno skorzystałabym z tego pomysłu!

5. Szafka na buty. Ładnie będzie zdobić przedpokój i pozwoli wyzbyć się kilku kartonów obuwia z przepełnionej szafy. Niestety musimy pamiętać, że najładniej prezentować się będą obuwie w dobrym stanie i przede wszystkim czyste! Sorry, ale trampki z dziurą na palcu odpadają:)
Co myślicie o takich rozwiązaniach? Może ktoś z Was już ma drabinę w nowym wcieleniu w swoim  domu? Chwalcie się i przesyłajcie nam swoje zdjęcia! Ściskamy!

Wishlista Eweliny + lista pięciu inspirujących blogów

Witajcie kochani!
1. Filiżanki turkusowe albo białe. Te pierwsze możecie znaleźć w Minty House. Są urocze, w sam raz na kawę w towarzystwie przyjaciółek 🙂
2. Ten stół będzie idealny do nowej kuchni. Wymiary pasują jak ulał, trzeba tylko na niego nazbierać. Jeśli również Wam się spodobał, to możecie go zakupić na tej stronie http://www.vintagehome.com.pl/

3. Półeczka na słoiczki, przyprawy czy też inne drobnostki, które znajdują się w kuchni. Podobno Marcelina też o niej marzy 😀 Więc jak będziemy kupować to hurtowo. Oczywiście półeczka pochodzi z Minty House 🙂

4. Moja WYMARZONA biała kuchnia z Ikei. Moja córka już taką ma…A teraz zdradzę Wam sekret. Już niedługo moje marzenie się spełni. Naprawdę niebawem będziecie mogli zobaczyć metamorfozę mojej kuchni na blogu :))) Bądźcie czujni!
5. Ławeczka. Prosty mebel, który nadaje klimatu. Nie tylko do siedzenie, ale przede wszystkim na różnego rodzaju ozdoby. Lampiony, kwiaty, kosze…
Dziś mamy dla Was również listę blogów, które baaardzo często odwiedzamy i podziwiamy. Oto nasi faworyci:
5. Minty House mintyhouse.blogspot.com
Na koniec kilka ogłoszeń. W ten weekend wystartowałyśmy z nowym CANDY dla Was. Do wygrania dwie nagrody:) Tutaj znajdziecie więcej szczegółów. 

Ponadto, nie zapominajcie, że możecie nas podglądać na Istagramie oraz na Facebook’u
Ściskamy ciepło!:)

CANDY! Zapraszamy!

Witajcie kochani!
Jeżeli śledzicie nas na facebook’u to na pewno zauważyliście, że wspominałam jakiś czas temu o candy. 
Od dziś zaczynamy zabawę! 

Do wygrania dwie nagrody. Są to cudne tabliczki, które możecie powiesić, gdzie tylko chcecie w swoim domu. Obiecujemy, że będą cieszyć oko każdego dnia:) 


Zasady CANDY:
1. Zgłoś chęć udziału w konkursie i napisz,którą tabliczkę wybierasz:
  numerek 1 – A true lovestory never ends
      numerek 2 – Like is short – eat dessert first

2. Umieść baner na swoim blogu z linkiem do tego posta.
3. Jeśli masz FB polub nasz fanpage SistersAboutBlog oraz udostępnij zdjęcie na swoim profilu.
4. Anonimki również biorą udział w konkursie. Nie zapomnijcie jednak napisać swojego e-maila.
5. Osoby z poza Polski (UE) również bardzo mile widziane:)

Będzie nam również bardzo miło jeśli zaczniesz nas obserwować:)

Konkurs trwa do 7.02 do północy. Następnego dnia odbędzie się ogłoszenie wyników.

Poniżej kilka tabliczkowych inspiracji via pinterest minty house

Pomysł na pustą ścianę. Stwórz swoją małą galerię fotografii.

Moja walka z pustymi ścianami trwa nadal. Tym razem padło na sypialnię. Zawsze marzył mi się taki ramkowy mix. 

Na początku przejrzałam sobie wszystkie ramki na stronie IKEI. Następnie przeszłam do zrobienia odręcznego planu. Jeśli również zamierzacie stworzyć sobie ściankę z ramek, to bez tego ani rusz. Gdy powbijamy gwoździe może być już za późno, aby cokolwiek zmienić. 
Dlatego bierzemy kartkę papieru i rozrysowujemy plan. Warto też przeanalizować co w danej ramce ma się znaleźć. Jeśli mamy wybrane zdjęcia/napisy oraz ramki spokojnie możemy się wybrać na zakupy. 

Ib Laursen LOVE.

Witajcie!

Dzisiaj trochę inspiracji prosto od Ib Laursen. Mama zaraziła mnie miłością do tej marki. Zobaczcie zdjęcia,które pochodzą z najnowszego katalogu Ib Laursen (http://www.iblaursen.dk/).Tylko ostrzegam-to wciąga! Jeśli macie jedną miseczkę, to chcecie następną…jeśli macie jeden dzbanek-chcecie kolejny 🙂 

A na koniec kilka zdjęć Ewelinkowego wnętrza, już w poświątecznej odsłonie:

Moja wishlista + photo mix z nowościami

Dzisiaj mam dla Was moją pierwszą wishlistę, czyli zbiór rzeczy,które chodzą mi po słowie.
1.Świeczki Yankee Candle. Mają śliczne opakowanie,  domyślam się też, że zabójczo pachną. Macie swoje ulubione zapachy? Może coś polecicie?
2. Uroczy, biały kredens. Pasowałby idealnie do mojej białej kuchni. Znajdziecie go w Ikei. Ach… może kiedyś nazbieram na niego:)
3. Tabliczka „KITCHEN”, która od razu wpadła mi w oko. Idealnie pasowałaby do kuchni, na tle białych kafli. Niestety póki co cena jest zbyt wysoka, ale jeśli Wam sie spodobała to możecie ją kupić w sklepie internetowym Minty House.
4. Ostatnio wciąż przeglądam inspirujące zdjęcia półek wykonanych z palet. Powoli planuję zrobienie własnej, więc bądźcie czujni- napewno napiszę o tym na blogu.
5. Książka włoskiej bloggerki modowej Chiary Ferragni, znanej częściej jako The Blonde Salad. Niestety książka nie jest dostępna na polskim rynku. Muszę poprosić  koleżankę, która często bywa w Italii, żeby ją dla mnie upolowała:)
W ostatnim czasie upolowałam kilka drobnostek. Zobaczcie sami:

Genialne ołówki w biało-czarną kratę zakupione w Tesco. Nie sądziłam, że taki ołówek jest w stanie mnie zachwycić. A jednak:) Były jeszcze w gwiazdki…:)
Druciany kosz, kupiony w komplecie z drugim, większym. Oczywiście ten drugi został przygarnięty przez moją mamę!

Durszlak IKEA. Mam go dzięki kochanej babci. Ach tak, bo chyba jeszcze nie wspominałam, że babcia z wielką przyjemnością zamieszkałaby w Ikei razem z moją mamą i ze mną?:)

Kraciaste serducho w wykonaniu mojej mamy. Uwielbiam je!
Znany Wam już bardzo dobrze- Kitek we własnej osobie

Moje włoskie dolce vita + zdjęcia z podróży.

Łatwo zauważyć, że moją miłością jest Italia. Uwielbiam wszystko to, co włoskie. Naprawdę:) Mogę wyjeżdżać w przeróżne miejsca, ale prawda jest taka, że moim drugim domem są włoskie zakątki. Wszystko zaczęło się od długich wakacji z rodzicami.Pojechaliśmy na południe. Tam jadłam najlepsze lody pod słońcem, pochłaniałam olbrzymie porcje makaronu ( a miałam zaledwie lat siedem), ba, nawet coś zaczęłam dukać po włosku. Nie rozstawałam się z kieszonkowym wydaniem rozmówek i gadałam cokolwiek i do kogokolwiek. Chyba nie muszę wspominać, że byłam ulubienicą lokalnych pań sprzedawczyń?:) 

Mała ja z tatą podczas pierwszej podróży do Włoch:)

Do tej pory byłam w Rzymie, Bolonii, Mediolanie, Weronie, Treviso, Wenecji, Bergamo, Padwie, San Marino, Rimini, Florencji. Nastawiam się zawsze na zwiedzanie i w danym mieście jestem maksymalnie 4 dni. Uwielbiam biegać po wąskich uliczkach z mapą i przewodnikiem. Ach:)
Bolonia

Bolonia

Florencja

Mediolan

Rimini

San Marino

Wenecja

Werona
Treviso

Szybka nauka języka włoskiego. Jeśli planujecie wyjazd do słonecznej Italii i chcecie cokolwiek powiedzieć po włosku to polecam dwie pozycje Beaty Pawlikowskiej: „Blondynka na językach.Włoski” oraz „Rozmówki”(które możecie znaleźć w Biedronce za jedyne 9,99zł:))

Książki z Italią w tle.Jest masę książek,które są osadzone we włoskiej scenerii. Mogę polecić zdecydowanie autorkę Penelope Green (” Neapol moja miłość”, „Rzymskie dolce vita”, „Na północ od Capri”), książkę „Masz przyjaciela”, której autorem jest Luca Spaghetti oraz ” Za dużo słońca w Toskanii” Dario Castagno.
Mówiąc o książkach nie wolno zapomnieć o Orianie Fallaci, która była jedną z najwybitniejszych włoskich dziennikarek. Musicie przeczytać jej ” Wściekłość i dumę”!

Włoska blogosfera. Nie da się ukryć, że mieszkańcy Włoch słyną z nienagannego ubioru i niepowtarzalnego stylu. Dlatego często zaglądam na bloga fenomenalnej Chiary Ferragni.

Kuchnia. Jestem uzależniona od ich kuchni. Jeśli mam zły nastrój,wystarczy że ugotuję sobie makaron i natychmiast wszystkie smutni znikają:) Polecam książkę „Prosto i presto”,w której znajdziecie mnóstwo dobrych przepisów.

Muzyka. Tutaj faworytem zostaje niezmiennie Eros Ramazzotti. W kwietniu zeszłego roku mąż zabrał mnie do Pragi na koncert Erosa. Było cudownie!:) Jeśli chodzi o innych włoskich wykonawców,to lubię posłuchać m.in. Alessandry Amoroso, Laury Pausini, Emmy,Ligabue.

Praga 2013. Koncert Erosa

Black & White na podłodze. Modna szachownica w Twoim domu.

Witajcie 🙂 Jeżeli planujecie remont to mam dla Was kilka inspiracji. Jest to biało-czarna podłoga.Klasyka. Takie rozwiązanie będzie dla Was bazą. Pasuje niemal do każdego wystroju. Ten nietuzinkowy pomysł niestety ma też jedną wadę. Trzeba częściej sprzątać:) Tego czego nie widać na czarnych kaflach napewno zobaczymy na białych,  i odwrotnie. Ale czy nie warto się poświęcić dla takiego widoku? 

Mam czarno-białą szachownicę w kuchni i przedpokoju. Zresztą kuchnię już mieliście okazję kiedyś zobaczyć :
Na koniec kilka inspiracji:
Macie? Lubicie?Czy wolicie mniej szaleństwa na podłodze?

DIY : Poduszki . Prosty sposób na upiększenie mieszkania.

Dzisiaj mam dla Was kolejne DIY. Tym razem będą to poduszki.  Przeglądając tony zdjęć w sieci wciąż widzę
unikatowe poszewki. Często nie wiem, gdzie można je dostać, a jak już się
dowiem, to okazuje się, że są okropnie drogie. Dlatego postanowiłam stworzyć
własne poszewki DIY 🙂
Czego potrzebujesz?

– poszewki + wypełniacza
– farby do tkanin ( ja swoją kupiłam przez Internet, kosztowała
niecałe 5zł)
– markera do tkanin ( w zwykłym papierniczym zdobyłam go za
7zł)
– gąbki ( moją ukradłam z kuchni)
– nożyczek
– tektury/ gazet
Najpierw musimy mieć „projekt” naszej poduszki. Jeżeli wiemy
już co chcemy na niej namalować, możemy spokojnie zabrać się do pracy. Moje wzory
to trójkąty i prostokąty. Wystarczy pociąć gąbkę do naczyń. Jest ona na tyle
sztywna, że nie potrzebujecie np. przymocowanego korka, żeby odbijać wzory. Do
plastikowej miseczki  (albo gdziekolwiek,
gdzie będzie Wam wygodnie :))
wylewamy gęstą farbę. Maczamy w niej dokładnie nasze gąbko-szablony i odbijamy
wzór. Nie zapominajmy o włożeniu czegoś do poduszki ( może to być gruba
gazeta), tak aby farba nie przemogła nam na drugą warstwę. 
Natomiast numerki robiłam trochę w inny sposób. Tutaj przydatny okazał się
marker. Wydrukowałam sobie szablon mojego numerku i odrysowałam na poszewce.
Następnie wypełniłam tło „kolorując” je markerem.

Banalnie proste i tyle radości : ) Jeżeli pokusicie się o wykonanie własnych
poduszek pochwalcie się efektem na naszym facebook’u, otagujcie nas na instagramie
albo prześlijcie je na naszego maila:)