Miesięczne archiwum: Listopad 2017

Kalendarz adwentowy

To już nieuniknione – świateczne inspiracje czas zacząć. A skoro grudzień tuż tuż, to zaczynamy od kalendarza adwentowego. Zwykle Marcelina robiła kalendarze DIY, ale w tym roku…

Wieczory są długie, wiec wygodnie usiąść z kubkiem gorączej herbaty i poprzeglądać asortyment sklepów internetowych. Nie wiem czy zauważyliście taką zależność, ale ja zdecydowanie zamawiam przez internet więcej, gdy za oknem robi się chłodniej. Ostatnio również zasiadłam to takich oględzin….i w oko wpadł mi kalendarz adwentowy. Nie zastanawiałam się wcale – od razu było „kupuję!”.

Sami zobaczcie jak ładnie wpasował się do salonu. Jestem ciekawa czy w Waszych domach pojawiają się kalendarze adwentowe? A jeśli tak to kupujecie gotowe czy robicie własnoręcznie?

Salon – mieszkanka bieli z różem – skandynawski hit

Marzy mi się, aby w moim salonie, jadalni czy kuchni zagościła mieszanka bieli z różem. Znowu mam ochotę pozbyć się innych kolorów. Też tak macie? Przychodzi nowa pora roku, krajobraz za oknem zmienia się, a Wy chcecie wprowadzić zmiany również do Waszych czterech ścian? U mnie to normalne…

Nie bez powodu, w salonie pojawił się nowy dywan. Wcześniejszy niebieski zagościł w sypialni. Ci z Was, którzy podglądają nas na Instagramie (klik) pewnie zauważyli te zmiany. Długo wzdychałam to właśnie TEGO modelu. Przyznam się Wam, że również miałam na oku inne, bardziej kolorowe … Ale po konsultacji z Marceliną ( czyli: żadnych kolorów! Ten i koniec!) zamówiłam skandynawski hit.

Sami oceńcie jak Wam się podoba salon w takiej – bardziej stonowanej – odsłonie. Czekam na Wasze opinie. A może sami wprowadziliście ostatnio jakiś jeden, nowy element, który zmienił klimat Waszego wnętrza? Zdradźcie co to było!

 

ŚRODOWE INSPIRACJE #1 -czyli relaks w pigułce.

 

„Środa minie, tydzień zginie…” – idąc tym tropem możemy śmiało zaplanować weekend. Mam nadzieję, że w tym pomoże Wam nasze cotygodniowe zestawienie. Znajdziecie tu coś do poczytania, obejrzenia, posłuchania, do zainspirowania się. To co? Zaczynamy!

DO POCZYTANIA…

W tym tygodniu polecamy Wam aż 3 książki.

Przy stole – książka Joasi, autorki bloga Green Canoe. Kto czyta bloga, ten wie, że książka została dopieszczona w każdym calu. Prócz przepisów kulinarnych, porad wnętrzarskich znajdziecie w niej przepis na szczęśliwe życie w gronie najbliższych. Oprócz tego, książka przepełniona jest przepięknymi zdjęciami…

#Wawskie14 – nie będę ukrywać, autorem książki jest mój dobry znajomy Kuba i tym bardziej rozpiera mnie duma, gdy mogę sięgnąć po już kolejną jego publikacje. No to o czym jest #Wawskie14? To współczesna powieść wojenna opisująca Powstanie Warszawskie w dobie mediów społecznościowych i Internetu. Brzmi egzotycznie? Koniecznie musicie przeczytajcie!

Suma drobnych radości – Znacie? Pewnie, że znacie! Bo to również publikacja znanej blogerki  Agnieszki, autorki bloga Mrs. Polka Dot. Autorka skupia się na bardzo modnym ostatnio podejściu hygge, natomiast mając w rękach książkę Polki, mamy wrażenie, że otrzymaliśmy receptę na wieczne szczęście. Nic ulotnego, na chwilę, pod wpływem mody. A okładka ( jak i pozostałe zdjęcia w książce) po prostu rozczulająca…

DO OGLĄDANIA…

Człowiek z magicznym pudełkiem.Do kina wybrałam się sceptycznie. Polski film w klimacie Sci-Fi? Nie mogłam sobie tego wyobrazić. Ostatecznie przemówiła przeze mnie ciekawość i Olga Bołądź, która wcieliła się w rolę głównej bohaterki. Akcja dzieje się w Warszawie, rok 2030. Duża korporacja, para zakochanych w sobie ludzi, którzy pochodzą z dwóch różnych światów. Szczerze? Potrzebowałam jakiś 30 minut, aby poczuć klimat filmu. Efekt końcowy miło mnie zaskoczył. Nie jest to film dla każdego, ale dla wypracowania własnej opinii warto wybrać się do kina. Na zachętę, podrzucam Wam zwiastun >>> KLIK.

DO ZAINSPIROWANIA SIĘ…

Czyli 6 zdjęć tygodnia, które znajdziecie na Instagramie…

  1. MIKUTAS >>> klik
  2. MARTA_WOJTYSIAK >>> klik
  3. PANNALEMONIADA >>> klik
  4. JESTEM_KASIA >>> klik
  5. LITTLE_HOOLIGANS >>> klik
  6. LEE_KRISTINE >>>klik

WARTO ZNAĆ…

Alvar Aalto – fiński architekt i projektant. To on wraz z żoną stworzył kultowy wazon Savoy. Co ciekawe, podobno nie zarobił na nim nic…Wszystko dlatego, że wziął udział w konkursie, który zorganizowała huta szkła i to ona przejęła wszelkie prawa. Co było inspiracją dla artysty? Kałuża oraz skórzane bryczesy Eskimoski…

Kochani, na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że takie krótkie zestawienie umili Wam najbliższe dni. Jeśli ostatnio coś Was zainspirowało, obejrzeliście interesujący film etc. – koniecznie dajcie znać. Dzielmy się tym, co dobre! 

 

Hygge – Hit czy kit?

W tym roku również zostałyśmy zaproszone na prezentację nowej kolekcji marki Jysk. Nie mogłyśmy ominąć takiego wydarzenia, bo z ciekawością oczekiwałyśmy nowości, które lada moment pojawią się w sklepach.

Motywem przewodnim było hasło „HYGGE„. Bardzo interesująca okazała sie debata o slow life i szczęśliwym życiu, w której uczestniczyli: Joanna Glogaza, Czeslaw Mozil oraz Mateusz Banaszkiewicz. Nie da się ukryć- słowo hygge zrobiło się bardzo popularne i modne. A czy przypadkiem nie jest tak, że praktycznie od zawsze filozofia hygge towarzyszyła nam w życiu codziennym? Ludzie od dawna szukali złotego środka, balansu pomiędzy pracą a życiem rodzinnym, oddawali się włoskiemu dolce far niente, aby chociaż na kilka godzin zapomnieć o problemach w pracy.

Zagonieni, wpatrzeni w ekrany swoich telefonów, zestresowani coraz częściej szukamy spokoju. Modne stają się weekendy „offline” , do łask wracają niedzielne obiady z rodziną. Fajnie jest powiedzieć „Przepraszam, że oddzwaniam dzisiaj, ale weekend spędziłam z rodziną i telefon miałam wyłączony”. Człowiek szuka zmian, nudzi się szybko, biegnie za tym co modne. Ale w tym wypadku chyba warto porzucić swój szybki, często egoistyczny tryb życia na rzecz topowego bycia hygge.

Co sądzicie o całej filozofii hygge? Dostrzeganie tu coś innowacyjnego czy jest to dla Was powrót do rodziny, spokoju, po latach totalnego zabiegania? Jestem ciekawa Waszej opinii! A dla umilenia Wam wolnego czasu, mamy dla Was serię zdjęć nowej kolekcji marki Jysk. Nie wiem jak Wy, ale ja znalazłam już kilka „must have” , które zagoszczą u mnie niebawem…:)