Misja:Cztery kąty i taras piąty. Nowe mieszkanie!!!

Od pewnego czasu nieśmiało wspominam Wam na instagramie (sistersabout KLIK) o nowym projekcie „Misja:Cztery kąty i taras piąty”. Na naszym profilu pojawiło się zaledwie kilka zdjęć, a otrzymujemy od Was mnóstwo przemiłych wiadomości, że nie możecie się doczekać efektów etc. Nie martwcie się, sama również siedzę jak na igłach, bo jestem ciekawa jaki będzie efekt finalny całego projektu 🙂

OD POCZĄTKU. KILKA SŁÓW O PROJEKCIE

Misja: Cztery kąty i taras piąty to największy projekt, który dotychczas realizowałyśmy. Od A do Z  będziemy przedstawiać Wam, jak powstaje nowy dom. Od placu budowy, prace wykończeniowe, szukanie inspiracji, aż po dopieszczone aranżacje i możliwości, jakie daje nowe miejsce. Chcę, aby cykl wpisów był nie tylko zbiorem potężnej dawki inspiracji dla Was, ale także zbiorem porad. Jakich tematów możecie się spodziewać?

  • Jak dobrać kolor farby do ścian? Czym się kierować przy wyborze i jak korzystać z palety kolorów?
  • Sposób na okna: czyli jak sprytnie (i ładnie!) odgrodzić się od sąsiadów?
  • Sprzęty AGD bez których nie wyobrażamy sobie życia ( + cykl przepisów na pyszne dania i desery).
  • Jak oświetlić swoje cztery kąty? Kilka prostych rad, w jaki sposób upiększyć wnętrze oświetleniem przy zachowaniu najważniejszej cechy: funkcjonalność.
  • System audio Hi-Fi – koniec z obawami każdej pani domu o spójność dizajnu wnętrza.

I wiele, wiele innych!

CZTERY KĄTY I TARAS PIĄTY-DLACZEGO WYBRALIŚMY TĘ INWESTYCJĘ

Oczekiwania mieliśmy ogromne. Były obawy, że niestety nie zdołamy scalić naszych wymagań i będziemy zmuszeni z czegoś zrezygnować. Całe szczęście udało się! Wybraliśmy 75 metrowe mieszkanie w dobrej lokalizacji. Jedynym minusem był czas oczekiwania. Kupując lokum musieliśmy się liczyć z tym, że inwestycja ma status „in progress” i minie kilka miesięcy zanim przejdziemy przez próg z walizkami.

Co sprawiło, że zdecydowaliśmy się na to mieszkanie?

  • Możliwość samodzielnej aranżacji ścian. Do nas należała decyzja, gdzie mają zostać postawione ściany. To my wydzielaliśmy pokoje czy wyznaczaliśmy, gdzie ma być kuchnia czy łazienka. Dało nam to dużo swobody, a także możliwość stworzenia wymarzonego gniazdka wedle własnych potrzeb.
  • Niska zabudowa. Budynek, w którym zamieszkamy składa się tylko z parteru i jednego piętra. Co za tym idzie, pozbywamy się wizji wielkiego blokowiska. Zyskujemy większą kameralność, liczymy też na bardziej rodzinne relacje z innymi sąsiadami.
  • Ogrzewanie podłogowe. Nic tak bardzo mnie nie denerwuje jak wielkie grzejniki np. pod oknem, które ciężko zakryć. Umówmy się: to nie jest pożądany widok. Dlatego ucieszyłam się, że mieszkanie, które wybraliśmy ma ogrzewanie podłogowe na całej powierzchni i wyłącznie w łazience został zawieszony dodatkowy grzejnik.
  • Mieszkanie jest bezczynszowe, a to oznacza, że co miesiąc odchodzi nam przykry obowiązek dokonania przelewu. Chyba nie muszę tego bardziej zachwalać, prawda?:)
  • Ogromny taras! Mieszkanie na parterze odpadało. Nie wiem czemu, ale sceptycznie podchodzę do pomysłu mieszkania na najniższym poziomie. Nie przekonuje mnie nawet wizja posiadania małego ogródka (do którego najczęściej każdy z sąsiadów może mimowolnie zaglądać z okna czy ulicy). Dlatego taras, który ma aż 23m2 przebił wszystko. Dodatkowo, nasze mieszkanie jest usytuowane nie od strony ulicy, a terenu zielonego, więc zyskujemy więcej prywatności. A obserwowanie zmian pór roku przez wielkie okna jest olbrzymim plusem.
  • Lokalizacja. Z jednej strony inwestycja jest usytuowana w spokojnej, zielonej okolicy, a z drugiej…mamy 8 minut do centrum Katowic samochodem. To ważne, jeśli praktycznie każdego dnia trzeba dojeżdżać do biura albo mamy ochotę wyskoczyć do kina czy na zakupy.

Na zachętę mamy dla Was także wizualizacje, abyście mogli śledzić postępy inwestycji.

SKĄD POMYSŁ NA NAZWĘ?

Pewnego dnia siedziałam w bistro mojego przyjaciela. Jadłam pyszną bezę z owocami i zerkałam ukradkiem na rzuty mieszkania. Bistro, o którym mowa to „Cztery kąty i smak piąty” w Katowicach (klik). Spójrzcie na rzut mieszkania… cztery kąty i taras piąty. Teraz już wiecie, skąd wzięła się nazwa naszej MISJI! 🙂

CO TERAZ DZIEJE SIĘ NA BUDOWIE?

Aktualnie trwają prace wykończeniowe. Kafelkowanie łazienki dobiega końca, więc zaraz zabieramy się za kafelki w kuchni. Działamy bardzo intensywnie, żeby szybko się wprowadzić. Dlatego w ciągu dnia krążę między marketem budowlanym, a inwestycją. Szukam najlepszych rozwiązań, ładnego dizajnu. Na ten moment mogę Wam zdradzić jak wyglądać będzie łazienka…Zobaczcie:

W JAKIM STYLU BĘDZIE MIESZKANIE?

W głowie mam mnóstwo pomysłów. Główną wizję mam, natomiast cały czas szukam najładniejszej sofy, dobrej pralki czy kredensu do jadalni. Dlatego dzisiaj jeszcze Wam nie pokaże moodboard’ów z produktami, które znajdą się w naszym mieszkaniu. Ale spodziewajcie się takiego wpisu niebawem, bo projekt wnętrza tworzy się intensywnie 🙂

Jak Wam się podoba nowy projekt „Misja: Cztery kąty i smak piąty” ? Może jest coś, co chcielibyście zobaczyć albo macie pytania w kwestii urządzania wnętrz.

 

7 myśli nt. „Misja:Cztery kąty i taras piąty. Nowe mieszkanie!!!

  1. Marta

    Ja tak z ciekawości. Co z mieszkaniem po babci?
    Tyle pracy i serca włożyliście w jego urządzenie. Bardzo lubiłam oglądać tamte kąty. Niemniej cieszę się razem z Wami i nie mogę się doczekać dalszych informacji i zdjęć z pola walki 😀

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.