Delikatne wnętrza otulone bielą, z drewnianymi akcentami, a do tego rośliny. Wszystko pięknie się komponuje. Rośliny sprawiają, że dom żyje. Samej marzy mi się jakieś małe „drzewko” 🙂
W dobie różnorakich rozwiązań, jak np. imitacja drewna, bez obaw możemy cieszyć się drewnianymi parapetami, podłogami czy dodatkami. Takie drewno nie wymaga specjalnego traktowania:-)
Problem może mieć natomiast moje „drzewko”, które będzie doskonałym łupem dla kota ( i zapewne dodatkowym drapakiem przy okazji :-))
Dajcie znać, czy również Wam podobają się takie subtelne wnętrza 🙂
Nigdy nie mialam reki do kwiatow, ale od pewnego czasu nie wyobrazam sobie zadnego pmieszczenia bez przynajmniej jednej roslinki, oczywiscie w granicach rozsadku 😉 uczymy sie z roslinkami razem zyc i przezyc 😉
Piękne…a co do obaw z kotem, mam dokładnie tak samo 🙂 Mój do tego pałaszuje wszystko co jest zielone.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Największe wrażenie robią na mnie te białe podłogi. Marzenie 🙂
♥
Bardzo ładne 🙂
A kotek? Cóż, jak to kotek, czasem musi w coś podrapać 🙂
Sekretarzyk wpadł mi w oko. Jeju… Chcę! 🙂
Ja nie wyobrażam sobie przynajmniej salonu z kwiatami. Dlatego mam ich masę. Na podlewanie sporo czasu schodzi 😉
Przepiękne zdjęcia i cudne połączenie! Taka kuchnia mi się marzy… :> Może już niedługo? :}
Dzięki za inspiracje!
BIEL, DREWNO i ROŚLINY w takim wydaniu są kapitalne, oby takie zestawienia pojawiały się jak najczęściej.
Nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów, byłby zapewne smutny a bez bieli już raczej też nie 😉
Miłego weekendu
Piękne inspiracje 🙂 U mnie roślinki póki co tylko na balkonie – kota nie mam, ale obawiam się, że mobilne dziecko również stanowiłoby nie lada zagrożenie dla pokojowych roślinek 🙂
Zarąbisty wystrój, zwłaszcza, że ciężko ukryć taki duży piec, który nieco ujmuje temu wnętrzu. Ale biel wraz z drewnianymi elementami prezentuje się godnie.