Witajcie kochani! Wracam do Was po dłuższej przerwie. Ostatnio skupiam się nad metamorfozą mieszkania moich rodziców. Szykuje się ogromna zmiana w sypialni, więc pewnie pokażemy Wam na blogu małe przed i po.
A co u mnie? U mnie jaśniej! Zdecydowałam się zmienić pokrowce na sofy. Wcześniej były beżowe, a tym razem postawiłam na biel. Bardzo mi się podoba jak ta biel odbija zielone i niebieskie akcenty. Zapewne zastanawiacie się jak z utrzymaniem czystości? Do tej pory, przy beżowych sofach nie bylo z tym problemu, więc podejrzewam, że tu również będzie podobnie. Co najważniejsze, pokrowce można prać, więc jeśli nawet pies wskoczy na sofę z brudnymi łapami, to jest ratunek 🙂
A jak Wam mija letni czas? Skupiacie się wyłącznie na wypoczynku czy też wprowadzacie małe zmiany w Waszych domach? Ściskam!
U nas też białe pokrowce i z dwoma psami nadal wyglądają idealnie 🙂
Bardzo uroczo – świetnie się ogląda Waszą przestrzeń.
Pozdrawiam:)
Pięknie 🙂
A kwiaty są przecudne.
Pozdrawiam.
https://dompodbialasowa.blogspot.com/
Pięknie urządzone wnętrze 🙂
Jest przepięknie, świeżo i w letnim klimacie 🙂
Ja też zamierzam kupić białe pokrowce !
Pięknie, szkoda tylko że białe pokrowce IKEA są takie piękne bardzo krótko.
Moja sofa po kilku miesiącach wygląda fatalnie, masa plam których nie mogę sie pozbyć nawet po kilku praniach.
Prasowanie to czysta zmora. IKEA niestety kiepska jakość, a jeszcze gorsze podejście do reklamacji. Czyli radzę nie siadać a pod żadnym pozorem nie pozwalać jej dotykać dzieciom, nie wspomnę nawet o psach 😉
Hmmm…wcześniej miałam w kolorze jasnego beżu i pralam pokrowce bez problemu. Pies również po nich biegał. Teraz swoje mam z miesiąc i póki co jest ok….Zobaczymy co będzie dalej :):)
Przez długi czas zmagałem się z salonem, w którym panował wieczny mrok – nawet w najbardziej słoneczny dzień. Gdzieś przeczytałem, że produkowane są specjalne okna, o większej powierzchni szyb, które wprowadzają do wnętrza większą ilość światła słonecznego. Z tego co pamiętam to były okna od Oknoplast. Kupiłem, zamontowali i faktycznie trochę pomogło. Ale bez lamp się nie obejdzie, mimo to. 🙂