Archiwa tagu: interiors

Scandinavian bedroom

Przyznam się Wam, że kiedyś uważałam, że takie wnętrza są słabe. Serio 🙂 Porównywałam je nawet do scenerii rodem z sali w psychiatryku. Bo ta wszechobecna biel, jakieś kropki, surowizna. Natomiast, całe szczęście teraz już jestem osobą nawróconą, która wzdycha z uwielbienia podczas przeglądania skandynawskich fotografii. 
Dziś mam dla Was kilka sypialnianych inspiracji. Biel na ścianie, w oknie i na podłodze to rozwiązanie idealne ( podczas przeglądania zdjęć nie zważajmy na kwestię sprzątania :)). Paski, kropki, chevron, powyginane lampy, krzesła spełniające rolę stolików nocnych, elementy zwierzęce i czarne dodatki. Tak, to wszystko znajdziecie w skandynawskich wnętrzach.

A co Wy sądzicie o takich rozwiązaniach?Podoba się Wam taki klimat w sypialni? 
Buziaki, Marcelina

Skandynawski szał lamp i papierowych toreb

Witajcie kochani!

Dziś pochwalę się nowościami. Pierwszą jest papierowa torba, która uznawana jest za hit skandynawskich wnętrz. Wreszcie sobie taką sprawiłam:) Jeżeli jesteście zainteresowane, to w ScandiShop nadal są dostępne.

Jaki zdziwiony był mój mąż, gdy się dowiedział, że papierowa torba będzie zdobić nasze wnętrze. Ale wiecie co, on się dziwi często 😀 Np. Cotton Ball Lights też wywołały u niego mieszane emocje. No bo jak, kulki-lampki to na choinkę tylko można zawiesić. A tu psikus! Jednak największym zrozumieniem wykazał się robiąc stół z palet. Wiecie, palety to tylko w magazynach, ale w domu?:) Chyba zacznę go nazywać Panem Zdziwionym:)
Wracając jeszcze do torby z papieru, u mnie sprawdza się jako przechowalnia dla pledów. Trochę straszyłyby leżąc na kanapie w upalny dzień, a tak zawsze są pod ręką. Jednak pomysłów na wykorzystanie torby przychodzi mi mnóstwo! Możemy w niej przechowywać np. papiery ozdobne, kapcie dla gości, ozdoby do domu,czasopisma etc. A nawet jeśli nie macie co do niej włożyć, to warto ją postawić ot tak, bo piękna jest:)

Nowa jest też szara lampa stojąca (IKEA).  Dostałam od rodziców w prezencie na Dzień Dziecka. Marzyła mi się od dłuższego czasu. Ma świetny, matowy, szary kolor. Gibka i giętka również jest, co widać na zdjęciach. Po  prostu, szał ciał (lamp) :))

PS. W wystroju denerwuje mnie telewizor…ale cóż, jeśli bierze się męża,  to razem z telewizorem, innej opcji nie przewidziano 🙂
Buziaki,
Marcelina!